"Podróżnicy mówią, że nie ma nic jaśniejszego na twarzy Ziemi niż Kair (...)

Ten, który nie widział Kairu, nie widział świata. Jego kurz jest jak złoto, jego Nil jest jak cud, jego kobiety są jak czarnookie niewiasty z raju, jego domy są jak pałace (...)

I jakże mogłoby być inaczej, skoro Kair jest Matką Świata?"

(opowieść żydowskiego lekarza)

1 czerwca 2011

Piątek trzynastego, czyli protesty w centrum Kairu

13 maja 2011; godzina 20:00

I znowu było słychać strzały w centrum Kairu – wojsko strzelało w powietrze, aby rozpędzić demonstrantów. Dzisiaj protestowali pod ambasadą Izraela i domagali się zerwania wszelkich stosunków z tym krajem.

Ale nie była to jedyna demonstracja, jak odbyła się dzisiaj w centrum Kairu. Młodzi mieszkańcy stolicy Egiptu zorganizowali pokojową demonstrację, aby pokazać całemu światu, że konflikt pomiędzy chrześcijanami a muzułmanami nie istnieje, a agresja pomiędzy wyznawcami obu religii jest sztucznie podsycana przez międzynarodowych dziennikarzy. Szkoda tylko, że światowe media nawet nie zauważyły tej demonstracji i nie zrozumiały przesłania młodych Kairczyków.