Wśród podróżujących turystów z Polski panuje moda
na przywożenie najrozmaitszych pamiątek z odwiedzanych miejsc. Podczas
tygodniowych wakacji kupujemy prezenty dla naszych rodzin, przyjaciół,
koleżanek i kolegów z pracy. Kupujemy również pamiątki dla samych siebie – w
celu postawienia na półce w salonie, aby przypominały nam o minionych
wakacjach.
Jakie pamiątki można kupić w Egipcie? Co warto, co
można, a czego nie powinniśmy przywozić w wakacyjnych walizkach?
Dla najmłodszych członków rodzin doskonałym
prezentem będzie pluszowy wielbłąd
jednogarbny. Dostępny jest we wszystkich rozmiarach: od naprawdę kieszonkowego,
który może posłużyć nieco starszym milusińskim za breloczek do kluczy, aż po
naprawdę duży. Sprawdzi się jako poduszka podczas południowej drzemki. Waży
dość mało, może co najwyżej zabiera sporo miejsca w bagażu.
Doskonałym prezentem będą ręczniki, pościele, czy ubrania wykonane z prawdziwej egipskiej bawełny. Egipska
bawełna jest najlepsza na całym świecie i trzeba się trochę nachodzić, żeby
znaleźć tę prawdziwą (nieimportowaną), ale naprawdę warto szukać. Trzeba przy
tym dokładnie czytać metki na ubraniach, żeby nie okazało się, że bluzeczka czy
spódnica został przywieziona z Chin.
Przy okazji tematu garderoby – warto przywieźć z
Egiptu barwne chusty, które
doskonale sprawdzą się w roli szala, apaszki. Oczywiście, warto szukać tych,
wyprodukowanych w kraju faraona.
Dla miłośniczek tańca orientalnego (popularnie
nazywanego tańcem brzucha) polecam stroje
taneczne i dźwięczne pasy
zdobiące strój tancerki. W związku z faktem, że taniec ten narodził się właśnie
w Egipcie, nie trudno zgadnąć, że również tutaj wybór strojów jest największy.
Z Egiptu można również przywieźć papirusy. Trzeba jednak uważać,
aby za zupełnie inny materiał udający papirus nie zapłacić majątku. Za taką
podróbkę można zapłacić znacznie mniej – nie więcej niż 30 funtów. Można także kupić
prawdziwy papirus – w tym celu polecam wizytę w Instytucie Papirusów w Kairze.
Inne przedmioty, które doskonale nadają się do pełnienia
roli pamiątek z egipskich wakacji to:
- egipskie
perfumy (zazwyczaj kupowane jako nierozcieńczone olejki w dość małych
buteleczkach);
- kanaka (mały
metalowy przedmiot służący do przygotowania „kawy po turecku”), do której można
dokupić paczkę arabskiej kawy;
- szisza
(fajka wodna palona w krajach arabskich) – rozmiary bardzo dowolne,
przestrzegam jednak przed „korzystaniem z okazji” na bazarze Khan al Khalili,
gdzie dwa lata temu próbowano mi sprzedać sziszę za „jedyne” 50 dolarów
amerykańskich;
- biżuteria,
szczególnie bransolety i kolczyki (srebrna, złota, platynowa);
- posążki
egipskich bóstw, faraonów, wszechobecne figurki
Sfinksa i Piramid (dostępność rozmiarów i wzorów może doprowadzić do zawrotów
głowy);
- ręcznie robione szkatułki na biżuterię (może ich wykonanie pozostawia czasem
do życzenia, ale bogactwo wzorów jest oszałamiające);
- suszone owoce (bardzo popularne figi) i chałwę;
- albumy
ze zdjęciami, kalendarze, przewodniki po Muzeum
Starożytności w Kairze lub Piramidach (dostępne także w języku polskim);
- breloczki,
długopisy i inne przedmioty z napisem „Egypt” lub „I love Egypt”;
I pewnie wiele, wiele więcej. Wszystko zależy od
ilości wolnego miejsca w bagażu i od kreatywności turysty. Ja przywiozłam z
Egiptu dwa T-shirty rewolucyjne, egipską flagę, która towarzyszyła mi podczas
Rewolucji oraz… herbatniki. Chociaż muszę przyznać, że wyżej wymienionych
przedmiotów również nie zabrakło w moich walizkach podczas podróży tam i z
powrotem.
A czego lepiej nie przywozić z kraju faraonów? O
tym opowiem w następnym wpisie…