"Podróżnicy mówią, że nie ma nic jaśniejszego na twarzy Ziemi niż Kair (...)

Ten, który nie widział Kairu, nie widział świata. Jego kurz jest jak złoto, jego Nil jest jak cud, jego kobiety są jak czarnookie niewiasty z raju, jego domy są jak pałace (...)

I jakże mogłoby być inaczej, skoro Kair jest Matką Świata?"

(opowieść żydowskiego lekarza)

11 lipca 2015

Taki jest Mój Egipt - wakacyjny konkurs

Piramidy, Nil, feluka, klasztor św. Katarzyny, palmy, pustynia, Teby, jezioro Nasera, oazy…. jakie są Wasze skojarzenia z Egiptem?

Wspólnie z portalem Mój Kair przygotowaliśmy dla wszystkich sympatyków Świata Kultury Poznań wakacyjny konkurs literacko-fotograficzny. Aby wygrać nagrodę, czyli powieść Barbary Wood „Ulica rajskich dziewic”, wystarczy przesłać fotografię ukazującą Wasze skojarzenia z Egiptem.

Na fotografie czekamy do 31 lipca. Wyniki konkursu ogłosimy 5 sierpnia.


Szczegóły konkursu oraz Regulamin znajdują się na portalu Świat Kultury Poznań

10 lipca 2015

Omar Sharif

Do napisania kilku słów o przedstawicielach egipskiej kultury, którym udało się osiągnąć międzynarodowy sukces zbierałam się już od dłuższego czasu. Dalida, Mohamed Mounir, czy Omar Sharif to tylko niektóre nazwiska artystów, którym zamierzałam poświęcić kilka kolejnych wpisów.  Nie sądziłam jednak, że część z nich zostanie napisana w tak smutnych okolicznościach jak śmierć i żałoba. Dzisiaj rano świat obiegła smutna informacja o śmierci egipskiego aktora, Omara Sharifa.

Omar Sharif, a właściwie Michel Shalhoub, urodził się 10 kwietnia 1932 roku w Aleksandrii, w chrześcijańskiej rodzinie o korzeniach libańsko-syryjskich. Jako nastolatek przejawiał zainteresowanie naukami ścisłymi - ukończył szkołę w Kairze, w klasie o profilu matematyczno-fizycznym. Przygodę z aktorstwem rozpoczął w roku 1953, mając 21 lat. Zadebiutował w filmie Shaytan al-Sahra w reżyserii Youssefa Chahine. Jeszcze w tym samym roku zagrał główną rolę w melodramacie tego samego reżysera, Siraa Fil-Wadi, w którym wystąpił u boku swojej przyszłej żony, Faten Hamamy. Małżeństwo z popularną aktorką trwało 19 lat, a owocem ich miłości jest syn, Tarek. Co ciekawe, aktorka zmarła zaledwie kilka miesięcy temu, 15 stycznia 2015 roku, również w Kairze.

Pierwszym zagranicznym obrazem, w którym wystąpił, był film Richarda Pottiera, La Châtelaine du Liban z 1956 roku. Przez kolejnych pięćdziesiąt lat zagrał w ponad 30 anglojęzycznych filmach. Omar Sharif był jedynym egipskim aktorem, któremu udało się zrobić międzynarodową karierę.  

Sławę i uznanie przyniosły mu role w epickich filmach Davida Leana. Za rolę wiernego towarzysza Petera O'Toole'a, Ali Ibn Kharisha, w filmie Lawrence z Arabii (1962) otrzymał Złoty Glob i nominację do Oscara. Drugi Złoty Glob przyniosła mu tytułowa rola w ekranizacji Doktora Żywago (1965). Bogatą filmografię zamyka francusko-marokańska komedia, Rock the Casbah (2013) oraz krótkometrażowa animacja, 1001 Inventions and the World of Ibn Al-Haytham.

Omar Sharif zmarł w szpitalu w Kairze 10 lipca 2015 roku, mając 83 lata.



30 czerwca 2015

Kair w cieniu wojny

O okrucieństwach drugiej wojny światowej napisano wiele książek – reportaży, wspomnień, wywiadów, powieści historycznych, a nawet obyczajowych i romansów. Nakręcono także sporo filmów, które z różnych stron ukazują przebieg działań wojennych. Dla większości z nas wojna światowa kojarzy się wyłącznie z Europą, a kiedy już zdarza nam się myśleć o niej w kontekście innych kontynentów, zazwyczaj kierujemy się w stronę Pearl Harbor na Hawajach i japońskich miast Hiroshima i Nagasaki. Mało kto zastanawia się nad przebiegiem drugiej wojny światowej w Afryce Północnej. O życiu w cieniu niemieckich nalotów i kolejnych bombardowań, które nie omijały Kairu opowiada Nadżib Mahfuz w powieści Chan al-Chalili.

Nadżib Mahfuz to jedyny autor piszący w języku arabskim, który został uhonorowany literacką Nagrodą Nobla. Akademia szwedzka wyróżniła go jako tego, który przez swoje dzieła bogate w niuanse – które bywały realistyczne z fotograficzną precyzją, a czasami bywały dwuznaczne – stworzył arabski styl narracji, który można zastosować do całości gatunku ludzkiego. Badacze literatury arabskiej określają go mianem egipskiego Balzaca, a sami Egipcjanie o Mahfuzie mówią, że był ostatnim rawim, czyli bajarzem, gawędziarzem. I trzeba przyznać im rację – powieściopisarz miał wyjątkowy dar opowiadania, a szczególne miejsce w jego twórczości zajmował Kair – miasto, które pokochał, z wzajemnością. Na przestrzeni ponad sześćdziesięciu lat napisał ponad 30 powieści, 13 opowiadań, 30 scenariuszy filmowych, kilka dramatów i niezliczoną ilość artykułów prasowych.

Powieść Chan al-Chalili powstała w roku 1946, a więc mniej więcej w czasach, które przybliża czytelnikowi. Głównym bohaterem jest Ahmad Akif, czterdziestoletni urzędnik państwowy niższego szczebla, który, po kolejnym bombardowaniu, postanawia opuścić swoją ukochaną dzielnicę As-Sakakini i wraz z rodzicami przeprowadza się do Chan al-Chalili...

Mahfuz w niezwykle barwny sposób buduje narrację, za pomocą której reporterskim okiem, uchem i słuchem maluje portret tej starej dzielnicy skupionej wokół meczetów Al-Husajna i Al-Azhar. Jest to niezwykła powieść, którą czyta się wszystkimi zmysłami.


pełna recenzja powieści "Chan al-Chalili" została opublikowana na portalu Świat Kultury Poznań

30 kwietnia 2015

Powrót na Plac

W niedzielę 26 kwietnia zakończyła się 10. Edycja Festiwalu Filmów Afrykańskich AfryKamera. Główna część wydarzenia odbyła się w Warszawie, gdzie oprócz projekcji filmowych publiczność mogła uczestniczyć w spotkaniach, warsztatach i koncertach. W pozostałych miastach, w których zagościł Festiwal, czyli w Koninie, Krakowie, Poznaniu, Szczecinie i Wrocławiu impreza ograniczyła się wyłącznie do seansów kinowych. W Poznaniu pokazano 12 filmów długometrażowych oraz dwa bloki krótkich metraży wyprodukowane między innymi w Republice Południowej Afryki, Sudanie, Maroku, Egipcie i Mauretanii. Regionem przewodnim tegorocznej edycji była Etiopia – państwo położone we Wschodniej Afryce uważane za kolebkę ludzkości, ale mnie zainteresował zupełnie inny region Afryki.
Tegoroczną poznańską odsłonę Festiwalu AfryKamera zainaugurował przejmujący dokument „Plac” w reżyserii urodzonej w Waszyngtonie, a wychowanej w Kairze, Jehane Noujaim. Wielokrotnie nagradzany na międzynarodowych festiwalach filmowych obraz jest wzruszającym zapisem rewolucji w Egipcie, widzianej oczami młodych idealistów walczących o prawo do wolności i równości. Głównymi bohaterami dokumentu są trzej jakże różni od siebie mężczyźni: urodzony i wychowany w Egipcie Ahmed Hassan, powracający z Wielkiej Brytanii, gdzie urodził się i dorastał egipski aktor – Khalid Abdalla oraz członek Bractwa Muzułmańskiego – Magdy Ahours. W pokojowych działaniach na Placu Tahrir wspierają ich również: nieznany wcześniej bard Rewolucji - Ramy Essam i młoda reżyserka z Kairu, Aida el Kashef. Tym, co połączyło wszystkich bohaterów filmu Noujaim jest wspólna walka z reżimem Hosniego Mubaraka. Są przekonani, że walczą o równość i wolność, a także o lepszą przyszłość dla siebie i swoich rodzin.
Pierwsi demonstranci pojawili się na Placu Tahrir w centrum Kairu 25 stycznia 2011 roku około godziny 14:00. Zgodnie z oczekiwaniami reżimu Hosniego Mubaraka nie mieli tam pozostać dłużej niż do wieczora. Ale tłum domagający się ustąpienia prezydenta z każdym dniem stawał się coraz liczniejszy, pokazując władzy swoją siłę. Pokojowe demonstracje przerodziły się w walki uliczne z policją, podczas których zginęło niemal 1000 osób. Trwająca 18 dni rewolucja przyniosła zwycięstwo. 11 lutego Hosni Mubarak, po trzydziestu latach autorytarnych rządów, ustąpił ze stanowiska. Na Placu Tahrir zapanowała radość, którą symbolizowały barwne sztuczne ognie wybuchające na tle czarnego nieba. Radość nie trwała jednak długo. Szybko okazało się, że do przejęcia władzy szykowało się Bractwo Muzułmańskie, które, zdaniem młodych idealistów walczących o wolność, zdradziło demonstrantów i pogrzebało nadzieje na przyszłość. Przez kolejne dwa lata Kair stał się świadkiem protestów zakrawających o wojnę domową, w której ginęli niewinni ludzie.
Dokument „Plac” Jehane Noujaim z pełnym dramatyzmem i dbałością o szczegóły pokazał tragiczne wydarzenia, które doprowadziły od obalenia dwóch prezydentów i puczu wojskowego. Po dwóch latach rewolucji i kontrrewolucji wojsko odzyskało władzę w Egipcie, a prezydentem został kolejny generał. Wydaje się, że Egipt powrócił do punktu wyjścia, a jednak coś się zmieniło. Społeczeństwo uwierzyło, że ma realny wpływ na politykę państwa. Pytanie, czy to wystarczy, aby zbudować demokratyczne państwo, w którym decydujący głos ma, mimo wszystko, religia?
To już pytanie na zupełnie inny wpis…



27 kwietnia 2015

Powrót do Egiptu....

Cóż powiedzieć… dawno  mnie tutaj nie było. Sprawy zawodowe pochłonęły mnie tak bardzo, że niestety, zabrakło czasu na pisanie o moim wciąż ukochanym Egipcie. Nie znaczy to, że zaprzestałam pisania w ogóle – wszystkich zainteresowanych sprawdzeniem, co zabrało cały mój czas w ostatnich 12 miesiącach, odsyłam na stronę portalu Świat Kultury Poznań.
Brak mojej obecności na Blogu Mój Kair nie znaczy również, że zapomniałam o kraju faraonów. Egipt, a tym samym Kair, jest wciąż bliski mojemu sercu i nadal obecny w moim życiu – chociaż niestety, wciąż z polskiej perspektywy. Na kolejny wyjazd do miasta nazywanego Matką Świata będę musiała jeszcze trochę poczekać.
Moja tęsknota za Egiptem spowodowała, że postanowiłam powrócić do pisania niniejszego Bloga. Nie mogę obiecać, że kolejne wpisy będą się powtarzały regularnie i codziennie, ale oświadczam, że będę tutaj obecna znacznie częściej niż przez ostatnie dwa lata. Tym samym zachęcam wszystkich sympatyków Bloga i wszystkich miłośników kraju faraonów do mniej lub bardziej regularnych wizyt na Blogu Mój Kair.

Obiecuję również, że w przeciągu dwóch tygodni powrócę do prezentowania rozrywek, jakie czekają na wszystkich odwiedzających Kair. Zanim to jednak nastąpi, krótko przybliżę obecną – trudną politycznie sytuację w Egipcie, a także opowiem o pewnym filmie dokumentalnym, który miałam okazję obejrzeć w minionych dniach.