"Podróżnicy mówią, że nie ma nic jaśniejszego na twarzy Ziemi niż Kair (...)

Ten, który nie widział Kairu, nie widział świata. Jego kurz jest jak złoto, jego Nil jest jak cud, jego kobiety są jak czarnookie niewiasty z raju, jego domy są jak pałace (...)

I jakże mogłoby być inaczej, skoro Kair jest Matką Świata?"

(opowieść żydowskiego lekarza)

31 grudnia 2012

Jaki był ten rok?


Pogrzebane nadzieje, z jakimi Egipt wkroczył w rok 2012 – nadzieje na szybkie zmiany, na demokratyzację, na zmniejszenie bezrobocia i zlikwidowanie biedy… Nadzieje, które wciąż pozostają w sferze marzeń i życzeń.
Powolne prace nad projektem konstytucji, które trwały cały rok, potem szybkie głosowanie członków konstytuanty nad poszczególnymi artykułami. Głosowanie, które wymusiła egipska ulica, a które przez część członków zostało zbojkotowane – w głosowaniu nie brała udziału opozycja i mniejszość chrześcijańska. Islamiści przegłosowali projekt w całości – projekt, który zakłada między innymi zwiększenie roli Al-Azhar oraz wprowadzenie szariatu, jako głównego źródła prawa. Koniec roku, to pospiesznie i niedbale przygotowane referendum konstytucyjne, które zakończyło się przyjęciem ustawy zasadniczej i złożeniem podpisu prezydenta pod dokumentem.
Rok 2012 był również rokiem demonstracji, protestów, starć z siłami bezpieczeństwa, głównie z policją. Protestowano przeciw prezydentowi żądając jego ustąpienia. Nie zabrakło także zwolenników Mursiego. Uliczna walka trwała i wydaje się, że trwać będzie. Tak się zastanawiam, czy prezydent przetrwa na stanowisku kolejne 365 dni? Niezadowolenie społeczne rośnie, bezrobocie nie maleje, bieda puka do drzwi, wpływy z turystyki maleją, inwestycje międzynarodowe omijają Egipt. Nic nie wskazuje na to, aby wkrótce miało być lepiej. Czy będzie gorzej?
To już w bardzo dużym stopniu zależy od prezydenta Mohammeda Mursiego – czy wciąż będzie prezydentem islamistą, czy też wsłucha się w głos społeczeństwa? Czy dostrzeże potrzeby i oczekiwania wykształconych, młodych Egipcjan ze stolicy, czy też skupi się na mieszkańcach małych miast i wsi, wśród których cieszy się niesłabnącą popularnością? Czy wybory parlamentarne w roku 2013 przyniosą jakieś zmiany na scenie politycznej, czy też pełnia władzy wciąż będzie spoczywać w rękach partii islamistycznych?
Zobaczymy… czy Egipt podąży drogą Iranu i z niechęcią będzie spoglądał na Europę i tzw. Zachód? Czy podda się izolacji i zamknie w kręgu państw arabskich? A może pozostając w obszarze państw islamskich, otworzy się na Zachód i z tolerancją oraz szacunkiem spojrzy w stronę Europy upatrując w niej swojej szansy na rozwój gospodarki?
Rok 2012 w kraju faraona był niewątpliwie rokiem trudnym, wypełnionym oczekiwaniami, z którymi Egipcjanie wchodzą w rok 2013. 

24 grudnia 2012

Życzenia


Tradycyjnie, jak co roku,
Sypią się życzenia wokół,
Większość życzy świąt obfitych
I prezentów znakomitych.
A ja życzę, moi mili,
Byście święta te spędzili
Tak, jak każdy sobie marzy.
Może cicho bez hałasu,
Idąc na spacer do lasu,
Może w gronie swoich bliskich,
Jedząc karpia z jednej miski,
Może gdzieś tam w ciepłym kraju
Czując się jak Adam w raju…

(znalezione w internecie)


Moi Kochani Czytelnicy i Przyjaciele
Życzę Wam z głębi serca, aby Święta Bożego Narodzenia były
zdrowe, radosne, pogodne, uśmiechnięte i smakowite, spędzone w gronie najbliższych.
Życzę Wam, aby tego magicznego wigilijnego dnia
Zniknęły z Waszego życia wszystkie smutki i troski, a w ich miejsce zagościła radość
I życzę wszystkim Sympatykom bloga, żeby św. Mikołaj spełnił Wasze najskrytsze marzenia


Wesołych Świąt
Merry Christmas
Fröhliche Weihnachten
Feliz navidad
Joyeux Noël
Buon Natale 
Sretan Božić 
Veselé Vánoce 
Hyvää Joulua 
God Jul 
Bom Natal
Sikukuu njema ya Krismasi 
Kellemes Karácsonyi Ünnepeket
Счастливого Рождества lub Рождеством
i oczywiście
عيد ميلاد سعيد ('iidu miilaadin sa'iidun)

Nieoficjalne wyniki


Nieoficjalne wyniki podane dzisiaj przez Bractwo Muzułmańskie wskazują, że aż 64 procent wyborców, którzy wzięli udział w referendum konstytucyjnym oddało swój głos na „tak”. Z dużym prawdopodobieństwem mogę stwierdzić, że konstytucja została przyjęta. Oficjalne wyniki zostaną ogłoszone po rozpatrzeniu wszystkich skarg, jakie wpłynęły do komisji wyborczej. Ponadto opozycja zapowiada zaskarżenie wyniku referendum konstytucyjnego. 

Pragnę tylko powiedzieć, że również dzisiaj prezydent Mohammed Mursi mianował 90 osób do izby wyższej parlamentu. Ze słów jednego z bliskich współpracowników Mursiego wynika, że w większości są to przedstawiciele opozycji. Shura to organ doradczy, który w części jest wybierany w głosowaniu powszechnym, a jedną trzecią jego składu powołuje głowa państwa.

Społeczeństwo egipskie spodziewa się, że w przeciągu kolejnych miesięcy odbędą się wybory parlamentarne. Czy zweryfikują one skład obecnej izby niższej, która w większości jest złożona z islamistów?

Szersze rozważania na temat obecnej sytuacji polityczno – społecznej w kraju faraonów już po świętach Bożego Narodzenia.

15 grudnia 2012

Projekt nowej konstytucji


Referendum w sprawie przyjęcia lub odrzucenia projektu konstytucji trwa. Z uwagi na fakt, że głosowanie zostanie przeprowadzone w dwóch turach, na ostateczne wyniki będzie trzeba poczekać co najmniej tydzień. Trudno też przewidzieć, jaki będzie wynik referendum. Projekt ustawy zasadniczej wzbudza wiele kontrowersji w środowiskach: liberalnym i chrześcijańskim. Artykułem, który budzi największy sprzeciw jest Artykuł 2, który mówi o tym, że źródłem wszelkiego prawa jest szariat. Prawo cywilne tworzone zarówno przez parlament, jak i zgłaszane przez prezydenta, musi być całkowicie zgodne z prawem islamskim. Mniejszość koptyjska, która stanowi zaledwie dziesięć procent całego społeczeństwa egipskiego sprzeciwia się również Artykułowi 4, według którego ośrodek Al-Azhar  jest instytucją całkowicie niezależną i nie podlega żadnej władzy cywilnej. Jednym z wielu zadań należących do Al-Azhar jest kontrolowanie, czy stanowione prawo nie stoi w sprzeczności z szariatem. Konstytucja gwarantuje również nietykalność Szejkowi stojącemu na czele ośrodka religijnego – nie może on zostać zwolniony z zajmowanego stanowiska. Opozycja sprzeciwia się nadawaniu Al-Azhar tak rozległych kompetencji. Zarzucają oni członkom konstytuanty, która przygotowywała projekt, że nadaje ośrodkowi religijnemu władzę równą tej, jaką posiada prezydent.

Kolejne artykuły, które wzbudzają niepokój przeciwników Mohameda Mursiego, dotyczą życia rodzinnego, czyli najbardziej prywatnej sfery życia Egipcjan. Dla społeczeństwa egipskiego rodzina jest świętością, nietykalnym tabu, do którego dostęp mają tylko członkowie rodziny. Artykuły 10 i 11 nowej konstytucji dopuszczają interwencję państwa w prywatne życie rodzinne, jeśli jej moralność zostaje zagrożona. Opozycja nie zgadza się, aby parlament miał monopol na interpretację moralności, która, ich zdaniem, jest wartością zmienną i indywidualną. Zdaniem przeciwników prezydenta artykuły 10 i 11 naruszają intymność i integralność rodziny jako podstawowej komórki społecznej. Naruszają również wolność osobistą człowieka. 
Jednocześnie artykuł 10 nakazuje państwu objęcie specjalną opieką wdów, kobiet rozwiedzionych i tych, które są jedynymi żywicielkami rodziny. Ponadto ten sam artykuł wymusza na państwie wprowadzenie bezpłatnej opieki medycznej dla dzieci. Z europejskiego punktu widzenia zapisy dotyczące ochrony (moralności) rodziny wydają się trochę śmieszne i absurdalne. W polskim prawie istnieją przecież zapisy mające na celu ochronę dzieci, czy ochronę kobiet maltretowanych i bitych przez mężów. Nikogo nie dziwią interwencje policji, kuratorów sądowych czy pracowników miejskich ośrodków pomocy społecznej w prywatnych domach, w „prywatnych” rodzinach. Ale pojęcie rodziny i jej ochrona w polskim (czy nawet zachodnim) rozumieniu nie ma nic wspólnego z egipską definicją rodziny. Dla Egipcjan jest to sfera tak bardzo prywatna, że nawet podczas publicznej kłótni pomiędzy małżonkami, są oni pozostawieni sami sobie. Żaden przechodzień nie będzie nawet próbował ich pogodzić, rozdzielić, czy uspokoić. Konflikty rodzinne znajdują się w sferze niedostępnej, a wręcz nieistniejącej, dla innych. Stąd protest opozycji wobec artykułów dotyczących ingerencji w życie prywatne.

Opozycja ma również poważne zastrzeżenia do artykułów: 14 dotyczącego ochrony praw konsumentów i pracowników, 15 odnoszącego się do rolnictwa, które ma stanowić najważniejsze ogniwo produkcji krajowej i 26, który odnosi się do podatków. Z uwagi na fakt, że nie jestem specjalistą od ekonomii, głębsze rozważania nad wymienionymi artykułami nowej konstytucji pozostawię innym.

Opozycja nie akceptuje również tych artykułów konstytucji, które dotyczą praw obywatelskich, wolności, procesu legislacyjnego, sposobu zwoływania i powoływania parlamentu. Wydaje mi się jednak, że zapisem, który jest najtrudniejszy do zaakceptowania przez całe społeczeństwo egipskie jest Artykuł 2 dotyczący szariatu.
Masowe protesty, które w ostatnich tygodniach miały miejsce w Egipcie nie oznaczają, że cały projekt nowej konstytucji jest zły i nieakceptowany. Znalazły się w nim zapisy, które budzą przychylność opozycji, ale dokument jako całość wciąż wymaga dopracowania. W formie, w której ustawa zasadnicza została poddana referendum, zostanie odrzucona przez opozycję. Pytanie tylko, jak dużą część społeczeństwa egipskiego stanowi opozycja? 

tekst konstytucji (w języku angielskim)

13 grudnia 2012

Bojkotu nie będzie


Trudno jednoznacznie określić, czy projekt nowej konstytucji jest dobry, czy też zły. Nawet opozycja nie ogranicza się wyłącznie do tego, żeby bojkotować cały projekt i powstrzymuje się od krzyków w stylu „projekt do kosza”. Mają poważne zastrzeżenia do poszczególnych artykułów, ale w przeciwieństwie do polskiej opozycji, są zdolni i gotowi do merytorycznej rozmowy o projekcie. Wzywają również społeczeństwo egipskie do aktywnego udziału w referendum i głosowania na „nie”. Wiedzą, że bojkot sobotniego głosowania byłby najgorszym z możliwych scenariuszy. Wówczas bowiem islamiści popierający i projekt nowej konstytucji, i prezydenta Mursiego jednogłośnie przegłosowaliby kontrowersyjny (zdaniem partii opozycyjnych) projekt. Muszę przyznać, że jeszcze kilka dni temu obawiałam się bojkotu referendum. Bałam się, że egipska opozycja, która dopiero zaczyna się uczyć demokracji, nie weźmie udziału w referendum, a tym samym straci możliwość kształtowania polityki wewnętrznej. Nie twierdzę, że wynik głosowania nad projektem jest możliwy do przewidzenia; trudno jest mi w tej chwili stwierdzić, czy projekt zostanie przegłosowany, czy też odrzucony. Cieszę się tylko z faktu, że opozycja przyjęła postawę czynnego udziału w polityce i nie ogranicza się tylko i wyłącznie do protestów, demonstracji, krzyków, awantur i bojkotów. Myślę, że samo nawoływanie do udziału w sobotnim referendum jest już dużym krokiem we właściwym kierunku.

A już w sobotę napiszę o tych artykułach nowej konstytucji, które wywołują sprzeciw opozycji. 

6 grudnia 2012

Protest trwa, a poziom agresji rośnie


Przyspieszenie prac nad ustawą zasadniczą, a także ogłoszenie terminu referendum w sprawie przyjęcia nowej konstytucji, nie uspokoiły sytuacji w Egipcie. Wprost przeciwnie – jeszcze bardziej skłóciły naród i podzieliły go na dwa wrogie sobie obozy. Zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy prezydenta Mohammeda Mursiego opanowali ulice Kairu, gdzie w sposób mniej lub bardziej pokojowy wyrażają swój sprzeciw i swoje żądania. Opozycja domaga się od prezydenta cofnięcia wydanego dwa tygodnie temu dekretu, na mocy którego kompetencje i realna władza prezydenta zostały mocno rozszerzone. Mursi pozostaje nieugięty i wciąż twierdzi, że jako głowa państwa ma obowiązek chronić Rewolucję, a także dbać o przyszłość narodu. Nie wszyscy jednak podzielają poglądy prezydenta. Mohammed el Baradei – przedstawiciel opozycji, zapowiedział, że podejmie rozmowy na temat przyjęcia nowej konstytucji dopiero jak Mursi unieważni wydany przez siebie dekret. Wydaje się jednak, że na to nie ma żadnych szans. Czy opozycja zbojkotuje referendum? Czy i kiedy na ulice Kairu powróci spokój i porządek?

Trudno udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Podczas wczorajszych starć przeciwników i zwolenników Mohammeda Mursiego jakie  miały miejce w pobliżu Pałacu Prezydenckiego, śmierć poniosło 5 (według niektórych mediów aż 10) osób, a około 700 zostało rannych. Do stłumienia zamieszek użyto gazu łzawiącego, a dzisiaj od wczesnych godzin porannych Pałac został otoczony przez wojskowe czołgi. Czyżby prezydent obawiał się niezadowolonego i coraz bardziej agresywnego tłumu? Ma ku temu powody. W miastach: Ismailia i Suez wczorajszej nocy tłum demonstrantów podpalił budynki, w których swoje biura miało Bractwo Muzułmańskie. Tydzień wcześniej spalono siedzibę partii Wolność i Sprawiedliwość w miasteczku Damanhour, w delcie Nilu. Aby uniknąć ataku na Pałac Prezydencki, Mohammed Mursi otoczył swoją siedzibę kordonem wojska i policji. Nie uspokoiło to jednak sytuacji na ulicach miasta. Na Tahrir wciąż wznosi się miasteczko namiotowe… Wydaje się, że dopóki nowa konstytucja nie stanie się dokumentem obowiązującym, i dopóki prezydent nie odda części swojej władzy opozycji, niepokój społeczny będzie narastał. Tylko dokąd to wszystko zaprowadzi Egipt - kraj coraz bardziej pogrążony w chaosie, kryzysie gospodarczym i wzajemnych żalach?

(z uwagi na bieżące wydarzenia, które śledzę z ogromną uwagą, o samym projekcie konstytucji i jej spornych artykułach napiszę najpóźniej do 15 grudnia 2012)

3 grudnia 2012

O co te protesty? – listopad 2012 w Egipcie


W cieniu toczonych w Kairze rozmów pokojowych pomiędzy przedstawicielami palestyńskiego Hamasu a rządem Izraela, prezydent Egiptu postanowił zadbać o samego siebie i przyszłość swojego kraju. Występując, jak sam tłumaczył, w obronie Rewolucji, wydał dekret mówiący o tym, że prezydent Egiptu jest ponad wszelkim prawem, a wszystkie jego zarządzenia są niepodważalne. Aż do dnia przyjęcia nowej konstytucji, nikt nie może zawetować wydanych przez niego dekretów, bez względu na ich treść (nawet jeśli byłyby niezgodny z obowiązującym prawem). Tym samym Mohamed Morsi nadał samemu sobie uprawnienia większe niż miał jego poprzednik – dyktator obalony przez naród podczas 18-dniowej Rewolucji. Do czasu przyjęcia nowej konstytucji, co miało nastąpić nie wcześniej jak na wiosnę 2013 roku, prezydent trzyma w swoich rękach władzę absolutną.
Przedstawiciel opozycji - Mohamed el Baradei nazwał prezydenta „nowym faraonem”. Dekret mówiący o tym, że prezydent Egiptu stoi ponad prawem wywołał oburzenie narodu i falę trwających już dwa tygodnie protestów. Przeciwnicy Morsiego po raz kolejny zebrali się na Tahrir w centrum Kairu. Początkowo domagali się cofnięcia kontrowersyjnego dekretu, a później ustąpienia prezydenta ze stanowiska. Mohamed Morsi, wybrany na swój urząd w pierwszych wolnych wyborach, pozostał nieugięty. Twierdził, że jest przedstawicielem całego narodu i broni ducha Rewolucji przed tymi, którzy reprezentują obalony półtora roku wcześniej reżim. Ale protesty nie ustały; wręcz przeciwnie – rozlały się na cały kraj. W niedużej miejscowości leżącej w delcie Nilu spalono siedzibę Partii Wolność i Sprawiedliwość, która reprezentuje w polityce Bractwo Muzułmańskie. Na ulicach Aleksandrii, Kairu i kilku mniejszych miejscowości ponownie pojawiły się tłumy protestujących, którzy nie zgadzają się z polityką prezydenta. Na Tahrir po raz kolejny powstało miasteczko namiotowe; po raz kolejny słychać było strzały i po raz kolejny powietrze wypełniło się gazem łzawiącym. Na szczęście, w przeciwieństwie do wydarzeń sprzed roku, nie doszło do poważnych starć z policją czy z wojskiem. Manifestacja miała raczej charakter pokojowy. Nie doszło też do spotkania się w jednym miejscu przeciwników i zwolenników prezydenta. Ci drudzy zorganizowali swoje wiece poparcia dla Mohameda Morsiego przed Pałacem Prezydenckim, a także na Uniwersytecie Kairskim.
Protesty trwają już dwa tygodnie, a prezydent pozostaje nieugięty, zapewniając we wszystkich wywiadach, że działa w obronie Rewolucji. A jednak pod wpływem protestów coś się zmieniło. Prace nad projektem nowej ustawy zasadniczej zostały przyspieszone do tego stopnia, że w miniony czwartek odbyło się końcowe głosowanie, a w sobotę zatwierdzony przez konstytuantę projekt trafił na biurko prezydenta. Chcąc jak najszybciej załagodzić narastające niepokoje społeczne, Morsi ogłosił referendum w sprawie przyjęcia nowej konstytucji na dzień 15 grudnia. Przyspieszone prace nad przyjęciem ostatecznego kształtu nowej ustawy zasadniczej nie przerwały protestów – na Tahrir wciąż wznosi się miasteczko namiotowe. Opozycja, w tym mniejszość koptyjska i liberałowie, najpierw zbojkotowali głosowanie w Konstytuancie, a teraz nawołują do bojkotu referendum. Ich niepokój budzą wybrane artykuły nowej ustawy zasadniczej. Które i czy słusznie? O tym już w najbliższy czwartek na Blogu.