"Podróżnicy mówią, że nie ma nic jaśniejszego na twarzy Ziemi niż Kair (...)

Ten, który nie widział Kairu, nie widział świata. Jego kurz jest jak złoto, jego Nil jest jak cud, jego kobiety są jak czarnookie niewiasty z raju, jego domy są jak pałace (...)

I jakże mogłoby być inaczej, skoro Kair jest Matką Świata?"

(opowieść żydowskiego lekarza)

26 czerwca 2012

Przeprosiny i promocja


26 czerwca 2012, godzina 11:00

W związku z moim czynnym udziałem w organizacji Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej 2012, niestety nie miałam możliwości komentowania bieżących wydarzeń w Egipcie, za co przepraszam wszystkich Czytelników bloga. Obiecuję, że w kilku kolejnych wpisach przybliżę aktualną sytuację polityczną i społeczną kraju faraonów.

W ramach przeprosin przygotowałam specjalną promocję publikacji Marthy Lou. Tylko do 30 czerwca 2012 roku obie publikacje autorki: „Rewolucja w Kairze” oraz „mójkair.blogspot.com” dostępne są z 50% rabatem. 


 

3 czerwca 2012

Duch Rewolucji


03 czerwca 2012, godzina 12:00

Na Placu Tahrir w centrum Kairu odżywa duch Rewolucji – niedokończonej Rewolucji, jak twierdzi wielu młodych mieszkańców stolicy. O tym, że Rewolucja wciąż trwa przekonywał również jeden z kandydatów na prezydenta – Mohamed Morsy, obecny wczoraj wieczorem na Tahrir. Nawoływał on młodzież egipską do trwania w walce z reżimem Hosniego Mubaraka, do walki o lepszą przyszłość dla Egiptu, o czynny udział w drugiej turze wyborów.
Wczoraj wieczorem, w dniu ogłoszenia wyroku dla byłego prezydenta Mubaraka oraz jego współpracowników, z których większość została uniewinniona od stawianych im zarzutów współudziału w zabójstwie ponad 800 demonstrantów, na Plac Tahrir powrócił duch Rewolucji. Do późnych godzin nocnych mieszkańcy przybywali do centrum miasta, aby po raz kolejny zademonstrować swoje niezadowolenie.  
Niezadowoleni są również sami oskarżeni i, od wczorajszego poranka, skazani: były prezydent Mubarak oraz były minister spraw wewnętrznych Habib el-Adly. Obaj zostali uznani za winnych i skazani na dożywotnie więzienie (niektóre media podają, że el-Adly otrzymał karę 25 lat pozbawienia wolności).  Jego adwokat już zapowiedział apelację do Sądu Kasacyjnego, który miałby uznać byłego ministra za niewinnego. Podobną apelację zapowiada także adwokat Mubaraka, który od wczoraj przebywa w więziennym szpitalu. Media podają, że podczas transportu helikopterem do więzienia Tora, jego stan zdrowia znacznie się pogorszył i potrzebna była natychmiastowa obserwacja lekarska. Jak podają media arabskie, stan zdrowia byłego prezydenta jest nie najlepszy – podczas transportu do więzienia przeszedł on kolejne załamanie nerwowe, płakał i odmówił opuszczenia śmigłowca.  
Czyżby kara dożywotniego pozbawienia wolności miała być karą niezwykle krótką dla tego 84-letniego dyktatora, który podobno zmaga się z chorobą nowotworową? Zaryzykuję stwierdzenie, że więzienny szpital może spowodować kolejne załamanie psychiczne u byłego prezydenta, depresję i kolejne pogorszenie stanu zdrowia. Do tej pory Mubarak przebywał bowiem w Międzynarodowym Centrum Medycznym zarządzanym przez armię, gdzie nie tylko mógł korzystać z basenu, którego brakuje w więziennym szpitalu, ale mógł również spotykać się z rodziną – właściwie bez ograniczeń. Od wczoraj sytuacja zmieniła się o tyle, że były prezydent został uznany za winnego i przebywa w więzieniu o zaostrzonym rygorze, gdzie został pozbawiony dotychczasowych luksusów.  

2 czerwca 2012

Winny! (i niewinny)


02 czerwca 2012, godzina 18:30

Radość, euforia, niedowierzanie, smutek, złość to emocje jakie towarzyszyły Egipcjanom tuż po ogłoszeniu wyroku w procesie byłego ministra spraw wewnętrznych Habiba el-Adly, byłego prezydenta Hosniego Mubaraka oraz jego dwóch synów: Gamala i Alee. I, o ile wyrok skazujący za współudział (lub niezaprzestanie) w zabójstwie ponad 800 demonstrantów podczas Rewolucji oraz kara dożywotniego pozbawienia wolności dla byłego prezydenta wywołała radość wśród mieszkańców Egiptu, o tyle uniewinnienie jego dwóch synów w sprawie przyjmowania korzyści majątkowych, wywołały oburzenie i wściekłość. Nie obyło się od przepychanek, protestów i bójek. Od zarzutów korupcyjnych oczyszczono także byłego prezydenta Hosniego Mubaraka. Mieszkańcy Egiptu nie kryją swojego oburzenia… tym bardziej, że wciąż nie jest wiadomo, kto zostanie nowym prezydentem kraju faraonów. Druga tura wyborów odbędzie się 16 i 17 czerwca… obawy o przyszłość kraju, a także o rzeczywisty przebieg kary Mubaraka są uzasadnione tym, że w drugiej turze zmierzą się Mohamed Morsy oraz były generał, były premier i członek reżimu Mubaraka – Ahmed Shafik. Obawy Egipcjan dotyczą tego drugiego kandydata, który będąc nowo wybranym prezydentem mógłby ułaskawić Mubaraka.
Po ogłoszeniu wyroku Hosni Mubarak został przetransportowany helikopterem do więzienia Tora w stolicy kraju, gdzie od razu trafił do więziennego szpitala. Stan jego zdrowia nie jest znany. W tym samym czasie na Placu Tahrir w centrum Kairu trwa wielkie świętowanie zwycięstwa Rewolucji nad Mubarakiem – mieszkańcy stolicy świętują wyrok skazujący za zabójstwo demonstrantów. 

1 czerwca 2012

Egipt znów wolny…


01 czerwca 2012, godzina 20:30

Wydawać by się mogło, że ten piątkowy poranek nie różnił się niczym szczególnym od pozostałych poranków, a jednak dzień 01 czerwca 2012 roku stał się dla Egiptu początkiem nowej ery – ery „wolności”. Po ponad trzydziestu latach został zniesiony stan wyjątkowy!
Stan wyjątkowy wprowadzony w Egipcie po zamachu na prezydenta Sadata, który miał miejsce w październiku 1981 roku, gwarantował władzy między innymi możliwość wprowadzenia poważnych ograniczeń w zakresie wolności, w tym wolności osobistej,  prawa do zgromadzeń publicznych, czy nienaruszalność prywatnych mieszkań. Możliwe było dokonywanie rewizji i przeszukań bez stosowania zapisów Kodeksu postępowania karnego, możliwe było aresztowanie i więzienie osób podejrzanych, czy uznanych za niebezpieczne bez wcześniejszego procesu czy wyroku. Ten ostatni zapis ustawy o stanie wyjątkowym, która powstała w roku 1967, był nadzwyczaj często stosowany przez obalone w lutym 2011 roku władze Egiptu w stosunku do wszystkich przeciwników politycznych. Zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że w więzieniach więcej było opozycjonistów byłego prezydenta Mubaraka, niż przestępców. Ponadto wprowadzenie stanu wyjątkowego umożliwiało władzy kontrolowanie wszystkich mediów, a także cenzurę korespondencji prywatnych oraz ograniczenie wolności myśli i słowa. Stan wyjątkowy umożliwiał prezydentowi powoływanie sądów nadzwyczajnych, w których skład wchodzili przede wszystkim oficerowie wojska.  Sądy te rozpatrywały sprawy skierowane przez prezydenta, również takie, którymi powinny zajmować się sądy powszechne (i niezależne). Podsumowując, stan wyjątkowy dawał prezydentowi Egiptu władzę nadzwyczajną, dawał uprawnienia, które prowadziły do całkowitego podporządkowania się wszystkich instytucji państwowych i wszystkich obywateli  jednej tylko osobie – prezydentowi. Nic dziwnego, że w styczniu 2011 roku, po trzydziestu latach obowiązywania stanu wyjątkowego, Egipcjanie powiedzieli stanowcze „dość!” i po 18 dniach Rewolucji doprowadzili do obalenia prezydenta Hosniego Mubaraka. Niestety, na obalenie stanu wyjątkowego potrzebowali kolejnych piętnastu miesięcy. I tak dzień 01 czerwca 2012 roku zapisze się w historii Egiptu jako dzień zwracający obywatelom wolność - wolność osobistą, wolność myśli i słowa, wolność mediów, wolność korespondencji… oraz niezależność i niezawisłość sądów.
To ostanie wydaje się, w kontekście bieżących wydarzeń, najistotniejsze. Jutro ma bowiem zapaść wyrok w sprawie Hosniego Mubaraka oskarżanego między innymi o przyjmowanie korzyści majątkowych, a także o śmierć demonstrantów w czasie trwania Rewolucji. W przeciwieństwie do procesu, wyrok będzie transmitowany przez największe stacje telewizyjne nie tylko w kraju, ale również w całym regionie. 

graffiti na murze w centrum Kairu