"Podróżnicy mówią, że nie ma nic jaśniejszego na twarzy Ziemi niż Kair (...)

Ten, który nie widział Kairu, nie widział świata. Jego kurz jest jak złoto, jego Nil jest jak cud, jego kobiety są jak czarnookie niewiasty z raju, jego domy są jak pałace (...)

I jakże mogłoby być inaczej, skoro Kair jest Matką Świata?"

(opowieść żydowskiego lekarza)

29 marca 2012

Spotkanie trzech religii

29 marca 2012, godzina 20:00

Do koptyjskiej części miasta można dotrzeć między innymi metrem – należy wysiąść na stacji Marii Girgis, która znajduje się w samym centrum tej części Kairu. Wśród obiektów sakralnych udostępnionych zwiedzającym należy wymienić przede wszystkim:
- kościół wiszący;
- kaplicę św. Grzegorza;
- kościół św. Barbary;
- synagogę Ben Ezra;

Warto również poświęcić trochę czasu na obejrzenie eksponatów zebranych w Muzeum Koptyjskim, wśród których na szczególną uwagę zasługuje wczesnochrześcijański relief, który sugeruje, że krzyż chrześcijański swoimi korzeniami sięga do „krzyża życia” (krzyż z pętlą u góry) pochodzącego z czasów faraonów. Warto również zwrócić uwagę na freski pochodzące z VI wieku, kamienną ambonę z klasztoru św. Jeremiasza w Sakkarze oraz liczący około 1600 lat egzemplarz Psalmów Dawida.
Muzeum Koptyjskie prezentuje sztukę zarówno religijną, jak i świecką pochodzącą z lat 200-1800 n.e.

Muzeum Koptyjskie
Stary Kair (zwany też Kairem Koptyjskim) miałam okazję zobaczyć podczas mojego pierwszego pobytu w stolicy Egiptu, w kwietniu 2010 roku. Półdniową wycieczkę tej części miasta rozpoczęłam od najstarszego w Kairze meczetu – meczetu Amr Ibn al-Asa. Jest on udostępniony zwiedzającym bez żadnych opłat. Trzeba jednak pamiętać, że kobiety zobowiązane są do zakrycia całego ciała i głowy – opiekun świątyni dysponuje specjalnymi „pelerynami” dla tych turystek, które staną u progu meczetu w nieodpowiednim stroju. Należy również pamiętać, że zwiedzanie meczetu jest zabronione podczas modlitw: o świcie, w południe, tuż przed zachodem słońca, o zachodzie słońca i gdy zapadnie noc.
Sam meczet robi wrażenie, szczególnie jeśli podczas pobytu wewnątrz świątyni uświadomimy sobie, że został on wybudowany w roku 642 i jest nie tylko najstarszym meczetem w całym Egipcie, ale również na całym kontynencie afrykańskim.

wnętrze meczetu Amr Ibn al-Asa w Kairze

Kościół wiszący (Al Muallaka) jest chyba jednym z najbardziej interesujących i najbardziej znanym kościołem chrześcijańskim w całym Egipcie. Swoją nazwę zawdzięcza temu, iż został zbudowany na fundamentach rzymskiej twierdzy – sprawia wrażenie „zawieszonego” na skalistym zboczu. Trudno dzisiaj określić datę wzniesienia świątyni – egipscy Koptowie uważają, iż powstał on w IV wieku.
Na specjalną uwagę zasługuje sklepienie nawy głównej, które swoim kształtem przypomina arkę oraz marmurowa ambona wznosząca się na 12 kolumnach, które symbolizują 12 apostołów.

kościół wiszący w Kairze
kolorowa mozaika
kościół św. Barbary w Kairze
W obrębie Kairu Koptyjskiego, poza meczetem i kościołami chrześcijańskimi, wznosi się również świątynia żydowska. Synagoga Ben Ezry jest najstarszą zachowaną do dzisiaj synagogą w całym Egipcie – powstała w IV wieku p.n.e. Koptowie wierzą, iż w miejscu, gdzie powstała świątynia, znaleziono kosz z małym Mojżeszem. Żydzi natomiast wierzą, że to właśnie tutaj swoje kazania wygłaszał Jeremiasz w VI wieku p.n.e.
Wstęp do synagogi jest bezpłatny, obowiązuje jednak zakaz fotografowania.



Zwiedzanie tej części miasta można zakończyć na stacji metra Marii Girgis lub krótkim spacerem wąskimi uliczkami Starego Kairu, które zaprowadzą turystę nad Nil. 

23 marca 2012

Cytadela

23 marca 2012, godzina 14:00

Cytadela w Kairze to okazała budowla wniesiona na skalistym wzgórzu w XII wieku na rozkaz Salah al Dina (Saladyna). W obrębie murów Cytadeli znajdują się trzy meczety i aż cztery muzea, w tym: Muzeum Policji i Muzeum Wojskowe. Najważniejszą i najokazalszą budowlą wznoszącą się w obrębie Cytadeli jest meczet sułtana Muhammada Alego, zwany również Alabastrowym. Inspirowany był on wielkimi, osmańskimi meczetami, które wznosiły się wówczas w Stambule. Budynek świątyni jest tak bardzo okazały, że jego kopuła i minarety są widoczne z wielu, nawet odległych, miejsc w Kairze.

meczet Muhammada Alego na kairskiej Cytadeli
wnętrze meczetu Muhammada Alego

Cytadela jako budowla obronna miała na celu przede wszystkim odpierać atak nieprzyjaciela, w tym również ataki wrogich wojsk krzyżowców (czyli chrześcijan).


Zwiedzanie Cytadeli należałoby rozpocząć nad Nilem (!), na skrzyżowaniu ulic Corniche al Nil i Magri al Auoen, 4 kilometry od wzgórza Cytadeli. Dlaczego aż nad Nilem? Bo właśnie tutaj swój początek ma stary akwedukt, którym za czasów Saladyna tłoczono wodę z Nilu na teren Cytadeli. Mury starego akweduktu można oglądać do dzisiaj, stąd moja propozycja rozpoczęcia zwiedzania Cytadeli właśnie w tym miejscu.

Poza meczetami i muzeami jest jeszcze jeden powód, dla którego warto odwiedzić fortyfikację – to przepiękna panorama miasta jaka rozpościera się ze szczytu wzgórza. Przy dobrej widoczności można nawet zobaczyć Piramidy w Gizie. 

panorama miasta z Cytadeli

Informacje praktyczne:
- Cytadela czynna jest codziennie od 9 do 17;
- bilet wstępu kosztuje 60EGP;
- aby wejść na teren Cytadeli trzeba okazać dokument tożsamości ze zdjęciem – paszport;
- wejście do Meczetu Alabastrowego nie jest płatne i nie wymaga zakrycia głowy (dla kobiet), ale mimo wszystko należy pamiętać, iż jest to miejsce kultu religijnego i wymaga odpowiedniego – skromnego ubioru (długie spodnie zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn, ponadto bluzka zakrywająca przynajmniej ramiona) i obowiązkowo należy pamiętać o zdjęciu butów przed wejściem do świątyni;
- na terenie fortyfikacji znajduje się kawiarnia, gdzie można nie tylko odpocząć, ale również podziwiać panoramę miasta;

meczety widziane z Cytadeli

21 marca 2012

Mama…

21 marca 2012, godzina 13:00

W polskim kalendarzu jest dzisiaj święto – przez wielu „zimowych śpiochów” długo wyczekiwane – pierwszy dzień wiosny! I nawet pogoda za oknem potwierdza, że zima jest już gdzieś za nami… w egipskim kalendarzu wciąż zima… do święta wiosny pozostały jeszcze ponad trzy tygodnie ( w tym roku Sham el Nessim, czyli święto wiosny przypada 16 kwietnia). Ale także w egipskim kalendarzu jest dzisiaj święto… - Dzień Matki. I nikogo chyba nie dziwi obecność tego święta w żadnym kalendarzu, gdyż przeciętnemu Europejczykowi wydaje się, że skoro w Polsce obchodzony jest Dzień Matki, Ojca, Babci, Dziadka, Dziecka itd… to pewnie wszędzie na świecie owe grupy społeczne (czy rodzinne) mają też swoje święta (może tylko przypadające innego dnia). A jednak długo (może nawet bardzo długo) można by szukać jakiegokolwiek innego święta w kalendarzu egipskim; nie znajdziemy w nim ani Dnia Ojca, ani Dnia Babci, nie ma też Dnia Dziadka, Dziecka, czy Mężczyzn (a propos to dowiedziałam się o istnieniu tego święta dopiero w tym roku i to całkiem przypadkowo). Skąd więc takie wyróżnienie dla wszystkich mam, że jako jedyne mają one swoje święto?

Początków Dnia Matki należałoby szukać w Koranie, świętej księdze islamu.

„Mężczyzna przyszedł do Proroka Allaha (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim)  i powiedział: Proroku Allaha! Kto spośród ludzi zasługuje na moje najlepsze traktowanie? " On odpowiedział: "Twoja matka". Mężczyzna zapytał "Kto potem?". Prorok odpowiedział: "Twoja matka". Mężczyzna zapytał po raz trzeci: "Kto potem?".  I prorok jeszcze raz powtórzył: "Twoja matka". Kiedy mężczyzna znów zapytał: "Kto potem?", Prorok odpowiedział: "Potem twój ojciec"”

Koran, święta księga islamu, w wielu miejscach nakazuje bezgraniczny i niezachwiany szacunek do matki, a także podkreśla odpowiedzialność i trud, jaki ponoszą one rodząc i wychowując swoje dzieci. Wydawać by się mogło, że szacunek i bezwzględne posłuszeństwo wobec rodziców (ze szczególnym naciskiem na posłuszeństwo syna wobec swojej matki) są, w dobie XXI wieku, zapomniane i pomijane przez wielu młodych muzułmanów. Ale nic bardziej mylnego… do dnia dzisiejszego muzułmanie wiernie przestrzegają jednego z najważniejszych obowiązków ( zaraz po oddaniu czci Bogu), jakim jest łagodne traktowanie swoich matek. Honor i szacunek jakim synowie i córki obdarzają swoje rodzicielki do dzisiaj budzi  niezrozumienie, kontrowersje, a czasem także zachwyt wśród ludzi Zachodu. Ale w krajach islamskich, w tym także w Egipcie, dość często można spotkać matki spacerujące, czy robiące zakupy częściej w towarzystwie swoich synów (lub córek) niż w obecności swoich mężów.
Matka na zawsze pozostaje najważniejszą kobietą w życiu swojego syna – nawet jeżeli posiada on cztery żony i dziesięć córek. To mamie należy się najwyższy szacunek, najgłębsza miłość i posłuszeństwo.
Można zapytać skąd specjalne wyróżnienie dla matek w sytuacji kiedy oboje rodzice są równo odpowiedzialni za przyjście na świat i wychowanie swoich dzieci? W kulturze islamu podział ról w rodzinie jest dość wyraźny. W odróżnieniu od rodzin europejskich cały trud wychowania dzieci spoczywa na jednym tylko rodzicu – na matce. To ona przez dziewięć miesięcy ciąży wytwarza specjalną więź jaka łączy ją na całe życie ze swoim dzieckiem, to ona karmi je piersią przez dwa lata (jak nakazuje Koran), to ona jest odpowiedzialna za wychowanie. W tradycyjnej rodzinie muzułmańskiej rolą mężczyzny jest wyłącznie zarabianie pieniędzy na utrzymanie żony (lub żon) i dzieci. Dlatego też szczególne traktowanie, szacunek i honor należą się właśnie matce, która bierze na swoje barki cały trud wychowania i opieki nad dziećmi. Ale myli się każdy, kto myśli, że poprzez taki ogrom obowiązków nałożonych na kobietę, czuje się ona źle lub niesprawiedliwie traktowana. Dla muzułmańskiej kobiety nie ma nic ważniejszego niż bycie matką (szczególnie jeśli doczeka się syna). W zamian za podjęcie samotnego trudu wychowania dzieci, otrzymuje szacunek i posłuszeństwo swoich dzieci i jako jedyna posiada swoje święto w kalendarzu egipskim.

(a już wkrótce powrócę do odpowiedzi na pytanie – co warto obejrzeć w Kairze? )

17 marca 2012

Pogoda nieprzewidywalną jest…

17 marca 2012, godzina 15:30

Pozwolę sobie na chwilkę przerwać opisywanie zabytków wartych zobaczenia w stolicy Egiptu, żeby wyrazić moje ogromne zdumienie. Otóż właśnie dzisiaj zaobserwowałam pewien zaskakujący fakt pogodowy – a mianowicie temperatura w Kairze jest o dwa stopnie Celsjusza niższa niż w moim rodzinnym mieście. Jest to o tyle zaskakujące, że jest połowa marca, a w stolicy kraju faraonów wciąż jest dość chłodno – temperatura waha się w okolicach zaledwie (!) 20 stopni Celsjusza, a nocami spada poniżej 10. Jak na egipskie upały, których doświadczałam jeszcze rok temu, sytuacja jest co najmniej dziwna. Pamiętam takie marcowe dni, kiedy zamiast siedzieć w recepcji, spędzaliśmy długie wieczory i noce aż do wczesnych godzin porannych na hotelowym tarasie. I nie przypominam sobie, żebym musiała jakoś szczególnie walczyć z chłodem poniżej 10 stopni… pogoda jest jednak nieprzewidywalna. Przypuszczam jednak, że tak zwana temperatura „odczuwalna” jest w Kairze wyższa niż ta, którą wskazuje termometr – a to ze względu na dużą ilość promieni słonecznych – chociaż i w moim rodzinnym mieście, gdzieś pośrodku Wielkopolski, ani wczoraj, ani dzisiaj ich nie brakuje. 

wschód słońca nad centrum Kairu (Downtown)

14 marca 2012

Skarby Muzeum Starożytności

14 marca 2012, godzina 12:00

Muzeum Starożytności w Kairze


(zobacz na mapie)

W  samym centrum miasta, tuż przy Placu Tahrir, wznosi się ogromny różowy gmach Muzeum Starożytności., które jest największym na świecie zbiorem artefaktów pochodzących z czasów kiedy Egiptem rządzili faraonowie. Na zwiedzanie Muzeum trzeba przeznaczyć przynajmniej cztery godziny (opcja dla tych, którzy nie są miłośnikami starożytnego Egiptu), ale dokładne zapoznanie się ze zbiorami może potrwać nawet kilka dni (opcja dla tych bardziej zainteresowanych kulturą, sztuką i zabytkami świata starożytnego).  Muzeum najlepiej zwiedza się z przewodnikiem, ale taki luksus niestety sporo kosztuje. Samodzielne zwiedzanie należałoby poprzedzić przeczytaniem publikacji poświęconej Kairowi, Egiptowi lub nawet samemu Muzeum, a tych na rynku polskim i międzynarodowym nie brakuje.

Całe Muzeum zostało podzielone na siedem części, w porządku chronologicznym:
- skarby Tutenchamona;
- okres Starego Państwa;
- okres Średniego Państwa;
- okres Nowego Państwa;
- skarby okresu greckiego i rzymskiego;
- wystawa monet i papirusów;
- kolekcja sarkofagów.

Chcąc zwiedzić wszystkie eksponaty w porządku chronologicznym, należałoby zaraz po wejściu do wnętrza budynku skręcić w lewo i kierować się zgodnie z ruchem wskazówek zegara.  Na parterze wystawiono najstarsze (zachowane w całości lub we fragmentach) zabytki starożytnego Egiptu.  Są tutaj między innymi monumentalne rzeźby, wierzchołki piramid, fragmenty płyt nagrobnych i fragmenty grobowców.
Na piętrze zebrano skarby znalezione w grobowcach i wnętrzach piramid (choć te w większości zostały niestety rozkradzione). Najbardziej znaną kolekcją skarbów jest galeria Tutenchamona, na którą składa się 1700 przedmiotów. Oglądać można między innymi złotą maskę Tutenchamona, trony, a także kolekcję rydwanów.
Jednym z najcenniejszych galerii Muzeum (poza skarbami Tutenchamona) jest Sala Mumii Królewskich, gdzie znajduje się około (piszę około, gdyż ta liczba zmienia się w zależności od kolejnych odkryć archeologów) 19 mumii – w tym mumia faraona Ramzesa II. Aby móc podziwiać zabalsamowane ciała władców starożytnego Egiptu trzeba kupić dodatkowy bilet wstępu.



Informacje praktyczne:
- Muzeum czynne jest codziennie od 9 do 17 (do 15 w czasie Ramadanu);
- bilet wstępu do Muzeum kosztuje 60EGP;
- bilet wstępu do Sali Mumii Królewskich kosztuje 100EGP;
- na terenie całego Muzeum obowiązuje zakaz fotografowania! (aparaty fotograficzne należy pozostawić w depozycie – za pozostawienie aparatu nie są pobierane żadne opłaty);
- aby wejść na teren Muzeum trzeba okazać dokument tożsamości ze zdjęciem – paszport;
- na terenie Muzeum znajduje się kawiarnia, gdzie można odpocząć po kilku godzinach zwiedzania, a także księgarnia, gdzie można zakupić publikacje (także w języku polskim) poświęcone sztuce i kulturze starożytnego Egiptu.


13 marca 2012

Pocałunek Sfinksa

13 marca 2012, godzina 18:00

Mówiąc (a raczej pisząc) o Piramidach w Gizie, nie mogę nie wspomnieć o Sfinksie – strażniku Piramid. Masywny posąg wykonany z kamienia przedstawia lwa z głową człowieka. Do dzisiaj pozostaje tajemnicą w jaki sposób go „wybudowano”… 



10 marca 2012

Bezpieczne wakacje w Kairze

10 marca 2012, godzina 21:00

„Podróżnicy mówią, że nie ma nic jaśniejszego na twarzy Ziemi niż Kair (...) Ten, który nie widział Kairu, nie widział świata. Jego kurz jest jak złoto, jego Nil jest jak cud, jego kobiety są jak czarnookie niewiasty z Raju, jego domy są jak pałace (...) i jakże mogłoby być inaczej, skoro Kair jest Matką Świata?”
(opowieść żydowskiego lekarza)

Od powstania opowieści, z której pochodzi powyższy cytat minęło już wiele stuleci, podczas których Kair zmienił swoje oblicze… a jednak wciąż bywa określany mianem Matki Świata. Czy słusznie? Na to pytanie spróbuję udzielić odpowiedzi w kilku kolejnych wpisach, które będą poświęcone zabytkom i innym, wartym zobaczenia, miejscom w stolicy Egiptu ( chociaż mam takie wrażenie, że cały mój blog jest próbą odpowiedzi na to właśnie pytanie). Dzisiaj chciałabym skupić swoją uwagę na zupełnie innym pytaniu – czy wakacje zorganizowane „na własną rękę” w Kairze są w obecnej sytuacji bezpieczne?
Jak już wspominałam wcześniej, sytuacja w stolicy Egiptu ( i w całym kraju, chociaż w różnych regionach w różnym stopniu) jest wciąż niestabilna. Proces Hosniego Mubaraka trwa, a wyrok usłyszymy nie wcześniej niż na początku czerwca. Władza jest wciąż w rękach armii i nikt tak naprawdę nie wie, kiedy zostanie przekazana cywilnemu rządowi. Ostatnie protesty na Placu Tahrir miały miejsce wczoraj, 09 marca 2012 roku… a jednak pragnę zapewnić, że w Kairze wciąż jest bezpiecznie. Nie widzę żadnych powodów, dla których jakikolwiek turysta miałby zmieniać swoje wakacyjne plany i rezygnować z zobaczenia Piramid w Gizie, zbiorów Muzeum Starożytności, Cytadeli,  bazaru Khan al Khalili… i wielu innych, równie ciekawych, miejsc.

Wystarczy przestrzegać kilku złotych zasad:
- po pierwsze, nie planować wizyty nad Nilem, w Muzeum, czy w okolicach Placu Tahrir w dzień wolny od pracy (właśnie w piątki i inne dni świąteczne istnieje duże prawdopodobieństwo, że w centrum miasta odbędzie się demonstracja);
- po drugie, należy unikać rozmów z obcymi spotkanymi przypadkowo na ulicy;
- po trzecie, należy trzymać się z daleka od dużych grup ludzi, szczególnie jeżeli ich rozmowa jest bardzo głośna, emocjonalna, a zachowanie zaczyna być agresywne;
- po czwarte, należy unikać wszelkich rozmów politycznych czy religijnych (nigdy tak naprawdę nie wiadomo czy rozmówca jest zwolennikiem czy przeciwnikiem obalonego prezydenta);
- po piąte, należy unikać kontaktów z lokalną policją (nawet dla zabłąkanego turysty dużo rozsądniejszym rozwiązaniem będzie zapytać o drogę przechodnia czy sklepikarza niż policjanta);
- po szóste, nie fotografować  żadnych przedstawicieli służb bezpieczeństwa – policjantów i żołnierzy;
- po siódme, (niestety) należy zrezygnować z samotnych późnowieczornych i nocnych spacerów (bez względu na dzielnicę).
I to chyba najważniejsze złote zasady, które pozwolą każdemu turyście bezpiecznie spędzić wakacje w Kairze.

A czy istnieje jakiś powód, dla którego należałoby zdecydować się na wakacje w Kairze właśnie w roku 2012? Najważniejszym z nich jest chyba czynnik finansowy – w wielu sklepach, hotelach, restauracjach ceny są dużo niższe niż wcześniej.

A co warto zobaczyć w Kairze? – o tym już wkrótce…

8 marca 2012

Dwudniowa wycieczka do Kairu

08 marca 2012, godzina 13:30

Kair można zwiedzać na przynajmniej dwa sposoby. Pierwszym z nich jest przerwanie wylegiwania się na piaszczystych plażach Morza Czerwonego i skorzystanie z dwudniowej wycieczki fakultatywnej oferowanej przez wszystkie biura turystyczne (ściśle współpracujące z hotelami) w Hurghadzie i większość biur w Marsa Alam (a  także przez biura w Sharm el Sheikh, ale w związku z obecną sytuacją na Półwyspie Synaj, tę miejscowość pozwolę sobie pominąć).
Wyjazd z hotelu, klimatyzowanym autokarem (jeszcze dwa lata temu eskortowanym przez policję turystyczną, ale w świetle obecnego stosunku Egipcjan do służb bezpieczeństwa, a szczególnie do policji, autokary nie są już eskortowane), następuje około północy. Po siedmiu – ośmiu godzinach turyści są już w stolicy i kolejne osiem, a może dziesięć godzin, spędzą na pospiesznym zwiedzaniu najważniejszych zabytków Kairu – Piramid w Gizie, Sfinksa, Muzeum Starożytności, Wytwórni Perfum… Wieczorem, jeszcze przed snem wszyscy będą mogli skorzystać z dwóch wycieczek fakultatywnych (swoją drogą ciekawą osobliwością pobytu w stolicy jest to, że podczas wycieczki fakultatywnej można skorzystać z kolejnej propozycji fakultatywnej ;) Są to, do wyboru, kolacja połączona z pokazem tańca brzucha na stateczku wycieczkowym pływającym po Nilu oraz przedstawienie „Światło i dźwięk” pod Piramidami w Gizie. Na tym kończą się atrakcje dnia pierwszego. Około godziny 22 nadchodzi czas na zasłużony odpoczynek – najczęściej w trzygwiazdkowym hotelu gdzieś na obrzeżach miasta – na nocleg w jednym z kairskich hoteli położonych w centrum nie ma co liczyć.
Następnego dnia rano pracownicy hotelu, w którym przebywają turyści, serwują europejskie śniadanie. Najczęściej w skład takiego śniadania wchodzą: dwie podłużne bułki, topiony ser, dżem, żółty ser i jajko ugotowane na twardo. Do popicia zazwyczaj turysta ma do wyboru herbatę lub kawę rozpuszczalną. Po śniadaniu rozpoczyna się kolejny dzień zwiedzania Kairu: Cytadeli, Meczetu Alabastrowego (zwanego również Meczetem Muhammada Alego), Muzeum Policji i Muzeum Wojska – wszystko w obrębie Cytadeli. Następnie turyści są podwożeni do Starego Kairu, gdzie mogą odbyć pośpieszny spacer wąskimi uliczkami tej najstarszej dzielnicy miasta, a na deser odwiedzają jeden z najstarszych i największych bazarów w Afryce – bazar Khan al Khalili. W prezencie od organizatora wycieczki turyści otrzymują prezent – dwie (czasem trzy) godziny czasu wolnego, podczas których tracą oni cały zapas pieniędzy, który miał im wystarczyć do końca wakacji. Ale byłoby przecież grzechem nie skorzystać ze specjalnej oferty cenowej na najrozmaitsze prezenty, które oferują sprzedawcy na bazarze… mało który turysta wie, że to, co właśnie kupił za okazyjne 100 funtów, mógłby kupić w zupełnie innym miejscu za zupełnie inne pieniądze (czyli przynajmniej za połowę kwoty, którą wydał). Ale tego przeciętny turysta nie wie, jest przekonany, że zrobił interes życia, i że oferowana cena była naprawdę okazyjna. Straciwszy niemało pieniędzy na zakup prezentów dla całej rodziny i przyjaciół, którzy zostali w Polsce, turyści są już gotowi do drogi powrotnej nad Morze Czerwone. Kolejne siedem, a może osiem, godzin spędzą w klimatyzowanym autokarze wracając do Hurghady (lub Marsa Alam). 

Czy warto skorzystać z takiej dwudniowej wycieczki do Kairu?

Dwudniową wycieczkę do stolicy polecam:
- po pierwsze, tym, którzy już po kilku dniach wakacji są znudzeni plażą, słońcem, drinkami i hotelowymi basenami;
- po drugie, tym, którzy chcą na własne oczy ( a nie tylko w podręcznikach szkolnych, filmach, folderach, pocztówkach itd…) zobaczyć Piramidy w Gizie, Sfinksa – strażnika Piramid, czy zbiory Muzeum Starożytności (w tym kolekcję Mumii Królewskich);
- po trzecie, tym, dla których jest to pierwsze ale na pewno nie ostatnie spotkanie z Kairem, i którzy w towarzystwie opiekuna – pilota wycieczki chcą się „zaznajomić” z miastem, aby w terminie późniejszym powrócić na „własną rękę” i na dłużej (czyli skorzystać z drugiej opcji zwiedzania stolicy).

Dodam tylko, że część biur turystycznych zlokalizowanych w hotelach w kurortach nad Morzem Czerwonym oferuje również jednodniowe wycieczki do stolicy – i jeśli jest to wycieczka autokarowa ( bo bywają również takie, które do pokonania dużej odległości pomiędzy Hurghadą a Kairem wykorzystują samolot) to stanowczo odradzam. Jedynym wrażeniem jakie pozostanie nam w pamięci z takiej „eskapady” to śmiertelne zmęczenie (a i czasu na zakup pamiątek dla siebie i bliskich zabraknie).

ogrody nad Nilem
Zamalek - zielone płuca Kairu
panorama Kairu
feluka na Nilu w Kairze
A już wkrótce: Kair na własną rękę – czy to bezpieczne?

4 marca 2012

Wakacje coraz bliżej…

04 marca 2012, godzina 13:30

Jest początek marca, a więc zakładam, że większość z pracujących Czytelników bloga podjęło już decyzję o terminie swojego urlopu. Dla tych, którzy jeszcze nie zdecydowali się gdzie spędzą tegoroczne wakacje, pragnę zadedykować kilka kolejnych wpisów, w których spróbuję odpowiedzieć na pytania: czy warto wyruszyć w podróż do Egiptu i czy warto zobaczyć jego stolicę? I czy właśnie rok 2012 jest tym rokiem, w którym powinno się planować wakacje w kraju faraonów, czy może należałoby z takimi planami poczekać do czasu, kiedy sytuacja będzie stabilniejsza? W oparciu o własne doświadczenia, przeżycia i przekonania postaram się odpowiedzieć nie tylko na pytania postawione przeze mnie powyżej, ale także na wiele innych. Serdecznie zapraszam do śledzenia wpisów na blogu… w najbliższym czasie odpowiedź na pytanie: czy warto planować wakacje w Egipcie?

3 marca 2012

W wolnym czasie…

03 marca 2012, godzina 14:30

Zachęcam do zaglądania na podstrony niniejszego bloga.
„Czytam – Polecam” to subiektywne opinie o książkach, które w wolnym czasie czytam i polecam (lub odradzam) innym. Prezentowane przeze mnie publikacje dotyczą zarówno Kairu, Egiptu, jak i kultury arabskiej, islamu i całego regionu Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu. „Baza” recenzji jest i będzie rozbudowywana na bieżąco…
Drugą podstroną bloga jest podstrona z linkami do stron, które mniej lub bardziej przypadkowo odnalazłam w sieci, które mnie, z różnych względów, zainteresowały, i które polecam do odwiedzenia innym… Prezentowane przeze mnie strony i serwisy internetowe dotyczą przede wszystkim Kairu, Egiptu, podróży i polityki Bliskiego Wschodu oraz Afryki Północnej. Baza linków jest i będzie aktualizowana na bieżąco.
Zachęcam do regularnego zaglądania na obie podstrony bloga…

1 marca 2012

Wyniki wyborów

29 lutego 2012, godzina 23:00

Znana jest już data ogłoszenia wyników wyborów prezydenckich w Egipcie – pierwszych po obaleniu Hosniego Mobaraka. Jak powiedział przewodniczący Komisji Wyborczej, Farouk Sultan, ostateczne wyniki zostaną przekazane opinii publicznej 21 czerwca 2012 roku – 16 miesięcy i 10 dni po ustąpieniu byłego prezydenta.