"Podróżnicy mówią, że nie ma nic jaśniejszego na twarzy Ziemi niż Kair (...)

Ten, który nie widział Kairu, nie widział świata. Jego kurz jest jak złoto, jego Nil jest jak cud, jego kobiety są jak czarnookie niewiasty z raju, jego domy są jak pałace (...)

I jakże mogłoby być inaczej, skoro Kair jest Matką Świata?"

(opowieść żydowskiego lekarza)

7 lipca 2012

Obecna sytuacja w Egipcie


07 lipca 2012, godzina 22:00

Rozwiązanie parlamentu, druga tura wyborów prezydenckich, w której zmierzyli się przedstawiciel Bractwa Muzułmańskiego Mohammed Morsi oraz przedstawiciel obalonego prezydenta Ahmed Shafiq, ogłoszenie zwycięstwa Mohammeda Morsiego, wielka fiesta w całym kraju, symboliczne złożenie przysięgi na Placu Tahrir oraz oficjalne zaprzysiężenie nowego prezydenta przed obliczem Sądu Konstytucyjnego… tak – w bardzo dużym skrócie - wygląda obecna sytuacja polityczna w Egipcie. Nie ma parlamentu, a więc i nie ma nowej konstytucji, jest nowy prezydent i wciąż jeszcze jest Naczelna Rada Wojskowa, która z bólem rozstaje się z władzą. I nie ma w tym nic nadzwyczajnego… bowiem odkąd Egipt odzyskał pełną niepodległość w połowie lat 50 ubiegłego stulecia, na szczycie władzy zawsze stał generał – przedstawiciel sił zbrojnych. Najpierw był  Naser, później Sadat, a potem przez trzydzieści lat Mubarak. Zawsze wojskowy, zawsze generał. Tak więc można zrozumieć niechęć Naczelnej Rady Wojskowej i marszałka Tantawiego do oddania władzy nowemu prezydentowi. Tym bardziej, że nie tylko nie jest on generałem, ale wywodzi się, ze zdelegalizowanego za czasów Mubaraka, Bractwa Muzułmańskiego.
Armia próbowała jeszcze ocalić swoje przywileje, a także dodać do konstytucji (i innych przepisów prawnych) kilka kolejnych, ale sprawa utknęła w sądzie. Jaki będzie ostateczny kształt nowego systemu władzy, okaże się zapewne w przeciągu kilku kolejnych miesięcy. Trudno też wyrokować, jaka będzie prezydentura Morsiego… jedyne, co można o niej powiedzieć, to tyle, że będzie trudna. Nie wiadomo, jak potoczą się losy traktatu pokojowego z Izraelem, jak będzie wyglądała współpraca z Iranem, jak zachowa się Liga Arabska (mająca swoją siedzibę w Kairze), jak daleko nowy prezydent i nowy parlament będą próbowali wprowadzić Szariat (obecnie obowiązuje on przede wszystkim w prawie rodzinnym, poza tym przepisy prawne oparte są na Kodeksie Napoleona), w jakim kierunku będą przebiegały prace nad nową konstytucją… Pytań jest całe mnóstwo i czas pokaże, czy Egipt pozostanie otwarty na kulturę Zachodu, przy jednoczesnym zachowaniu własnej tradycji i przywiązania do religii, czy też zrobi krok w stronę radykałów islamistycznych i zamknie się wyłącznie w kręgu państw arabskich.  
Póki co, pytań jest znacznie więcej niż odpowiedzi… a najważniejszymi z nich na dzień dzisiejszy wydają się pytania o przekazanie władzy przez wojsko oraz o datę kolejnych wyborów parlamentarnych.