26 sierpnia 2011, godzina 19:00
W nawiązaniu do wcześniejszego wpisu pragnę wyjaśnić czym jest kontrakt małżeński „orfi”. Najprościej jest to po prostu ślub tymczasowy zawierany na, z góry określony, czas. Do zawarcia związku małżeńskiego, jak w każdym przypadku, potrzebni są świadkowie – najczęściej po jednym dla każdej ze stron, a uroczystość zaślubin odbywa się nie w meczecie, ale w kancelarii prawnej.
Dla Egipcjan „orfi” jest nic nie znaczącym kawałkiem papieru. Powód, dla którego muzułmanie decydują się na taki rodzaj związku, jest chyba tylko jeden – odkąd są małżonkami mogą całkiem legalnie i bez grzechu mieszkać pod jednym dachem i sypiać w jednym łóżku. A po wcześniej ustalonym czasie kontrakt po prostu wygasa, a małżeństwo przestaje istnieć.
Dodam jeszcze, że zaproponowanie przez mężczyznę kontraktu „orfi” świadczy o jego kompletnym braku szacunku dla kobiety - prawie zawsze Europejki, która najczęściej nawet nie ma pojęcia, czym jest „orfi”. Słysząc propozycję małżeństwa, nawet nie zastanawia się nad jego formą i powodami, dla których nowo poznany mężczyzna prosi ją o rękę. A młodzi Egipcjanie decydując się na to, jakże krótkotrwałe małżeństwo, mają po prostu czyste sumienie przed Bogiem.