"Podróżnicy mówią, że nie ma nic jaśniejszego na twarzy Ziemi niż Kair (...)

Ten, który nie widział Kairu, nie widział świata. Jego kurz jest jak złoto, jego Nil jest jak cud, jego kobiety są jak czarnookie niewiasty z raju, jego domy są jak pałace (...)

I jakże mogłoby być inaczej, skoro Kair jest Matką Świata?"

(opowieść żydowskiego lekarza)

24 lutego 2013

Egipt: zatrzymane na granicy


Poprzednim razem pisałam o tym, co warto kupić i przywieźć z Egiptu. Dzisiaj skupię swoją uwagę na produktach, których lepiej nie wywozić…

Przepisy celne są dość jasno określone i nie odbiegają od ogólnie przyjętych na całym świecie. Nie muszę chyba pisać, że wywóz dużej ilości leków, narkotyków, czy sporej ilości gotówki, jest karalne. Próba przemycenia środków halucynogennych może się zakończyć wyrokiem skazującym na karę śmierci. Ale ten fakt wydaje mi się raczej oczywisty.

Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych informuje, że z Egiptu nie wolno wywozić przedmiotów mających wartość zabytkową – a więc wszelkiego rodzaju artefaktów archeologicznych, muszli, czy fragmentów rafy koralowej. Przepisy prawne są jasne – za próbę wywozu zabytków archeologicznych, czyli przemyt, grozi proces sądowy i surowa kara.

Niestety, ubolewam nad faktem, że z Egiptu nie wolno wywozić dywanów – tych ręcznie tkanych i kolorowo barwionych. Oczywiście, rozmiar dywanu sugeruje, że i tak nie zmieściłby mi się w walizce, ale sam zakaz wywołuje mój smutek. Trzeba również uważać z meblami, szczególnie tymi, ręcznie robionymi.

Problemem jest również wywóz dużej ilości tytoniu, i mam tutaj na myśli tytoń smakowy używany przy paleniu sziszy. Należy również zachować ostrożność przy wywozie alkoholu. Niby jakąś ilość można spakować do walizki, ale z własnego doświadczenia wiem, że nie każdy policjant kontrolujący zawartość bagażu na lotnisku, będzie skłonny wypuścić turystę z alkoholem wysokoprocentowym. Od razu wyjaśnię, że w mojej walizce znajdowała się półlitrowa butelka egipskiej oliwy z oliwek, a mimo to zostałam podejrzana o przemyt alkoholu. Musiałam się tłumaczyć, wyjaśniać… co nie było miłym doświadczeniem. Stąd moje ostrzeżenie dotyczące wywozu alkoholu z Egiptu.

Rozmaite portale internetowe przestrzegają przed problemami związanymi z wywozem prywatnego sprzętu elektronicznego: aparatów fotograficznych, kamer, laptopów… I rzeczywiście, fakt wwożenia ww. sprzętu powinno się zadeklarować przy wjeździe i zadbać o przystawienie pieczątki celnika, żeby po zakończonych wakacjach nie mieć żadnych problemów z wywozem własnego aparatu, czy kamery. Nie wiem, ile prawdy znajduje się w tych ostrzeżeniach. Osobiście, nigdy nie zgłaszałam faktu posiadania aparatu fotograficznego, czy laptopa i nie zdarzyło mi się, abym nie mogła opuścić Egiptu z moim prywatnym sprzętem elektronicznym. A dodam, że ani mój laptop, ani tym bardziej aparat do kieszonkowych nie należą.

Na koniec dodam jeszcze, że wywóz czegokolwiek w ilościach hurtowych wzbudzi podejrzenia i raczej okaże się niemożliwy. Jeśli więc ktoś planuje wakacje w Egipcie tylko po to, aby sprowadzić do Polski ręczniki, kosmetyki, perfumy, figurki pamiątkowe, czy inne przedmioty w ilościach przeznaczonych na handel, to zdecydowanie odradzam. Sprowadzi to na podróżującego turystę -  handlowca wyłącznie kłopoty. 

10 lutego 2013

Pamiątki z Egiptu


Wśród podróżujących turystów z Polski panuje moda na przywożenie najrozmaitszych pamiątek z odwiedzanych miejsc. Podczas tygodniowych wakacji kupujemy prezenty dla naszych rodzin, przyjaciół, koleżanek i kolegów z pracy. Kupujemy również pamiątki dla samych siebie – w celu postawienia na półce w salonie, aby przypominały nam o minionych wakacjach.

Jakie pamiątki można kupić w Egipcie? Co warto, co można, a czego nie powinniśmy przywozić w wakacyjnych walizkach?

Dla najmłodszych członków rodzin doskonałym prezentem będzie pluszowy wielbłąd jednogarbny. Dostępny jest we wszystkich rozmiarach: od naprawdę kieszonkowego, który może posłużyć nieco starszym milusińskim za breloczek do kluczy, aż po naprawdę duży. Sprawdzi się jako poduszka podczas południowej drzemki. Waży dość mało, może co najwyżej zabiera sporo miejsca w bagażu.

Doskonałym prezentem będą ręczniki, pościele, czy ubrania wykonane z prawdziwej egipskiej bawełny. Egipska bawełna jest najlepsza na całym świecie i trzeba się trochę nachodzić, żeby znaleźć tę prawdziwą (nieimportowaną), ale naprawdę warto szukać. Trzeba przy tym dokładnie czytać metki na ubraniach, żeby nie okazało się, że bluzeczka czy spódnica został przywieziona z Chin.

Przy okazji tematu garderoby – warto przywieźć z Egiptu barwne chusty, które doskonale sprawdzą się w roli szala, apaszki. Oczywiście, warto szukać tych, wyprodukowanych w kraju faraona.

Dla miłośniczek tańca orientalnego (popularnie nazywanego tańcem brzucha) polecam stroje taneczne i dźwięczne pasy zdobiące strój tancerki. W związku z faktem, że taniec ten narodził się właśnie w Egipcie, nie trudno zgadnąć, że również tutaj wybór strojów jest największy.

Z Egiptu można również przywieźć papirusy. Trzeba jednak uważać, aby za zupełnie inny materiał udający papirus nie zapłacić majątku. Za taką podróbkę można zapłacić znacznie mniej – nie więcej niż 30 funtów. Można także kupić prawdziwy papirus – w tym celu polecam wizytę w Instytucie Papirusów w Kairze.

Inne przedmioty, które doskonale nadają się do pełnienia roli pamiątek z egipskich wakacji to:
- egipskie perfumy (zazwyczaj kupowane jako nierozcieńczone olejki w dość małych buteleczkach);
- kanaka (mały metalowy przedmiot służący do przygotowania „kawy po turecku”), do której można dokupić paczkę arabskiej kawy;
- szisza (fajka wodna palona w krajach arabskich) – rozmiary bardzo dowolne, przestrzegam jednak przed „korzystaniem z okazji” na bazarze Khan al Khalili, gdzie dwa lata temu próbowano mi sprzedać sziszę za „jedyne” 50 dolarów amerykańskich;
- biżuteria, szczególnie bransolety i kolczyki (srebrna, złota, platynowa);
- posążki egipskich bóstw, faraonów, wszechobecne figurki Sfinksa i Piramid (dostępność rozmiarów i wzorów może doprowadzić do zawrotów głowy);
- ręcznie robione szkatułki na biżuterię (może ich wykonanie pozostawia czasem do życzenia, ale bogactwo wzorów jest oszałamiające);
- suszone owoce (bardzo popularne figi) i chałwę;
- albumy ze zdjęciami, kalendarze, przewodniki po Muzeum Starożytności w Kairze lub Piramidach (dostępne także w języku polskim);
- breloczki, długopisy i inne przedmioty z napisem „Egypt” lub „I love Egypt”;

I pewnie wiele, wiele więcej. Wszystko zależy od ilości wolnego miejsca w bagażu i od kreatywności turysty. Ja przywiozłam z Egiptu dwa T-shirty rewolucyjne, egipską flagę, która towarzyszyła mi podczas Rewolucji oraz… herbatniki. Chociaż muszę przyznać, że wyżej wymienionych przedmiotów również nie zabrakło w moich walizkach podczas podróży tam i z powrotem.

A czego lepiej nie przywozić z kraju faraonów? O tym opowiem w następnym wpisie…

Zablokowani


Film „Niewinność Muzułmanów”, który kilka miesięcy temu był powodem zamieszek w krajach arabskich ma swój ciąg dalszy. Jakiś czas temu sąd egipski wydał wyrok zaoczny na pastora oraz sześciu egipskich Koptów mieszkających na stałe w Stanach Zjednoczonych Ameryki. Zostali oni uznani za winnych wyprodukowania i rozpowszechniania filmu obrażającego Proroka Mahometa. Sąd skazał wszystkich na karę śmierci – z uwagi na nieznane miejsce pobytu skazanych wyrok pozostaje wciąż tylko na papierze.
Ale proces sądowy związany z filmem ma swój ciąg dalszy. Sąd w Kairze wydał dzisiaj wyrok w sprawie zakazania emisji filmu, co jest raczej niemożliwe do wykonania z uwagi na nieograniczone możliwości, jakie daje internet. W związku z powyższym sąd zalecił rządowi zablokowanie całego serwisu YouTube na okres jednego miesiąca. W tym czasie będą podejmowane rozmowy, które będą miały na celu ustalenie możliwości zablokowania wyłącznie obraźliwego filmu… Egipt jest drugim krajem, po Pakistanie, w którym zablokowano dostęp do popularnego serwisu. Czy będzie to trwało tylko miesiąc, czy może dłużej? Zobaczymy…