10 grudnia 2010; godzina 22:30
„Rekiny zaatakowały w Sharm el Sheikh!!! Są ofiary śmiertelne ataku rekinów!!! Plaże Sharm el Sheikh zamknięte dla turystów!!!” – brzmiały rozgłośnie telewizyjne i radiowe na całym świecie. O wszystkim dowiedziałam się kilka dni później podczas spotkania z przyjaciółmi. Temat ataku rekinów w Morzu Czerwonym stał się na kilka dni głównym tematem rozmów. Nie chcę tutaj wchodzić w rozważania o podłożu politycznym, nie chcę również zgłębiać tematu konfliktów międzynarodowych. Wystarczy, że wspomnę iż nikt w Egipcie nie wierzył, że rekiny pojawiły się tak nagle i znikąd. Każdy miał swoją teorię na temat wydarzeń w Sharm el Sheikh. A całe to „zamieszanie” było tylko początkiem „dziwnych” i nieoczekiwanych wypadków jakie miały miejsce w Egipcie kilka tygodni później.
„Rekiny zaatakowały w Sharm el Sheikh!!! Są ofiary śmiertelne ataku rekinów!!! Plaże Sharm el Sheikh zamknięte dla turystów!!!” – brzmiały rozgłośnie telewizyjne i radiowe na całym świecie. O wszystkim dowiedziałam się kilka dni później podczas spotkania z przyjaciółmi. Temat ataku rekinów w Morzu Czerwonym stał się na kilka dni głównym tematem rozmów. Nie chcę tutaj wchodzić w rozważania o podłożu politycznym, nie chcę również zgłębiać tematu konfliktów międzynarodowych. Wystarczy, że wspomnę iż nikt w Egipcie nie wierzył, że rekiny pojawiły się tak nagle i znikąd. Każdy miał swoją teorię na temat wydarzeń w Sharm el Sheikh. A całe to „zamieszanie” było tylko początkiem „dziwnych” i nieoczekiwanych wypadków jakie miały miejsce w Egipcie kilka tygodni później.