"Podróżnicy mówią, że nie ma nic jaśniejszego na twarzy Ziemi niż Kair (...)

Ten, który nie widział Kairu, nie widział świata. Jego kurz jest jak złoto, jego Nil jest jak cud, jego kobiety są jak czarnookie niewiasty z raju, jego domy są jak pałace (...)

I jakże mogłoby być inaczej, skoro Kair jest Matką Świata?"

(opowieść żydowskiego lekarza)

1 lutego 2020

Wspomnienia z Rewolucji: 01 lutego 2011

Wspomnienia z Rewolucji...


Od rana wokół Placu Tahrir panuje duże ożywienie. Przeciwnicy obecnego prezydenta planują zorganizować tzw. „marsz miliona”. Wszyscy podążają więc na Plac.

Około godziny 23:00 wszystkie stacje telewizyjne transmitują przemówienie prezydenta Mubaraka, który oświadcza, że nie zamierza rezygnować ze stanowiska. Wyznaje, że jako generał armii egipskiej i patriota, nie ugnie się pod presją narodu i pozostanie na swoim stanowisku do końca obecnej kadencji, czyli do jesieni. Obiecuje również, iż nie będzie kandydatem na prezydenta w następnych wyborach. Większość protestujących na Placu Tahrir, którzy z dużym skupieniem wsłuchują się w słowa prezydenta, zaczyna wracać do swoich domów. Niestety, wśród tłumu zgromadzonego na Tahrir są też tacy, którym złożone obietnice nie wystarczają i nadal żądają natychmiastowego ustąpienia Mubaraka ze stanowiska prezydenta Egiptu. Mieszkańcy Kairu kładą się spać z pytaniem, czy to już koniec protestów, i czy od jutra życie zacznie wracać do „normalności”?