17 grudnia 2011, godzina 13:15
Jeszcze wczoraj wieczorem miałam nadzieję, że kolejny piątek minął w Kairze spokojnie i bez żadnych nieprzewidzianych wydarzeń. Ale niestety, mocno się pomyliłam. Już w nocy dotarła do mnie informacja, że w centrum miasta wcale spokojnie nie było. Zwolennicy natychmiastowego przekazania władzy w ręce cywilnego rządu znów pojawili się na Placu Tahrir i właśnie wczoraj starli się z wojskiem. W wyniku użycia siły przez żołnierzy na ulicach stolicy zginęło wczoraj dziewięć osób, a ponad trzysta pięćdziesiąt zostało rannych. Ponadto nad centrum Kairu znów pojawił się czarny dym - wojsko podpaliło bowiem namioty należące do protestujących, które wciąż „zdobiły” Tahrir. I po raz kolejny w tym roku centrum Kairu stało się miejscem walk ulicznych, i po raz kolejny było niebezpiecznie.
Jak długo jeszcze to potrwa?