"Podróżnicy mówią, że nie ma nic jaśniejszego na twarzy Ziemi niż Kair (...)

Ten, który nie widział Kairu, nie widział świata. Jego kurz jest jak złoto, jego Nil jest jak cud, jego kobiety są jak czarnookie niewiasty z raju, jego domy są jak pałace (...)

I jakże mogłoby być inaczej, skoro Kair jest Matką Świata?"

(opowieść żydowskiego lekarza)

15 października 2011

Motoryzacja na ulicach Kairu

4 września 2011, godzina 14:00

Wielu moich polskich znajomych pyta mnie, szczególnie teraz, po Rewolucji, jak to jest z biedą w Egipcie? Trudno mi jednoznacznie odpowiedzieć na tak postawione pytanie, ponieważ nigdy nie prowadziłam żadnych badań dotyczących statusu materialnego społeczeństwa egipskiego. Jedyne, na czym mogę oprzeć swoją próbę odpowiedzi na stawiane mi pytanie, to obserwacja oraz rozmowy prowadzone z moimi egipskimi znajomymi – większość z nich należy jednak do tzw. klasy średniej - większość z nich pracuje zawodowo, mieszkają w tzw. „lepszych” (bogatszych) dzielnicach Kairu i prawie wszyscy z nich posiadają własny samochód, kupiony za zaoszczędzone pieniądze. Trudno więc na tej podstawie stwierdzić, czy prawdą jest fakt, iż większość rodzin egipskich żyje za dwa dolary dziennie. Postanowiłam jednak przyjrzeć się nieco uważniej ulicom położonym w centrum miasta i swoją próbę odpowiedzi na pytanie dotyczące biedy w stolicy Egiptu oprzeć na obserwacji prywatnych środków transportu.
Muszę przyznać, że zadanie, jakie sobie postawiłam, było niezwykle interesujące... szczególnie biorąc pod uwagę fakt, iż liczę sobie więcej niż 25 wiosen, a więc niejedno już w życiu widziałam i przeżyłam  - nie jestem dzieckiem internetu i kalkulatora, pamiętam również czasy czarno-białej telewizji. A jednocześnie muszę dodać, że od zawsze mieszkałam w dużym mieście, gdzie postęp i nowinki technologiczne docierają znacznie szybciej niż na daleką wieś. A jednak obserwacja ulic Kairu była dla mnie jednocześnie i szokująca, i zaskakująca...
O tym, jakie środki transportu można zobaczyć na ulicach w centrum stolicy Egiptu, najlepiej „opowiedzą” zdjęcia, które zrobiłam podczas moich licznych spacerów ulicami dzielnic: Downtown i Zamalek.