"Podróżnicy mówią, że nie ma nic jaśniejszego na twarzy Ziemi niż Kair (...)

Ten, który nie widział Kairu, nie widział świata. Jego kurz jest jak złoto, jego Nil jest jak cud, jego kobiety są jak czarnookie niewiasty z raju, jego domy są jak pałace (...)

I jakże mogłoby być inaczej, skoro Kair jest Matką Świata?"

(opowieść żydowskiego lekarza)

15 stycznia 2013

Rozczarowanie Kairem


Powoli rusza dział „Czytelnia”. Recenzje publikacji zawartych w tym dziale będą się regularnie – mniej więcej 2-3 razy w miesiącu - pojawiać w tym miejscu, czyli na stronie głównej niniejszego Bloga. Zaczynam od publikacji Remigiusza Mielcarka „Kair”, wydanej w serii „Przewodniki obieżyświata”.

Kilka dni temu, całkiem przypadkowo, wpadła mi w ręce niewielka książeczka Remigiusza Mielcarka poświęcona stolicy Egiptu. Książeczka ma wymiar kieszonkowy, więc pomyślałam, że mogłaby być doskonałym przewodnikiem po Kairze. Zmieści się w każdym plecaku, w każdej walizce, a nawet w damskiej torebce. Zaczęłam czytać… i bardzo szybko się rozczarowałam.

Trudno bowiem nazwać tę niewielką publikację przewodnikiem, chociaż została wydana w serii „Przewodniki obieżyświata”. Autor w sposób bardzo, ale naprawdę bardzo, skrótowy omawia zabytki stolicy Egiptu, często skupiając się wyłącznie na tym, w jaki sposób dotrzeć do danego obiektu, a zupełnie pomijając historię, architekturę i znaczenie kulturowe opisywanego zabytku. Szczegółowo opisane są za to hotele w Kairze, biura podróży, restauracje i sklepy… Mam wrażenie, że publikacja była pisana na specjalne zamówienie przedsiębiorców ze stolicy Egiptu, którzy być może sfinansowali wydanie publikacji. Pragnę tutaj podkreślić, że nie mam żadnych dowodów na poparcie mojej hipotezy – są to jedynie moje własne, subiektywne odczucia, które towarzyszyły mi podczas czytania.

Książeczka została wydana w roku 2000, a więc już 12 lat temu. W związku z powyższym ta i tak nieduża ilość informacji praktycznych (ceny noclegów, polecane hotele, ceny biletów wstępu, godziny otwarcia obiektów, koszty uzyskania lub przedłużenia wizy, sposób dotarcia do poszczególnych zabytków…) jest już mocno nieaktualna. I gdyby poza ww. informacjami „przewodnik” Remigiusza Mielcarka zawierał inne wartościowe informacje (historyczne, czy kulturowe) mogłabym go polecać wszystkim, którzy szukają lekkiego, małego i skondensowanego przewodnika po Kairze. Ale niestety, jedyną zaletą omawianej publikacji jest jego kieszonkowy rozmiar… i zaledwie kilka kolorowych fotografii. Nie wiem nawet jak wydawca mógł ową publikację nazwać Przewodnikiem.

Na poparcie moich ostrych słów krytyki przytoczę krótki fragment dotyczący Pałacu Prezydenckiego:
„Jest to, kolejny potężny budynek przy Skwerze Republiki (Midan Gomhuriyya). Wart zobaczenia choćby ze względu na to, że jesteśmy przecież w stolicy Egiptu. Obecnym gospodarzem obiektu jest prezydent Mubarak”*.
Zabrakło mi informacji o tym, że Pałac Prezydencki to Pałac Abdin – ważny historycznie i kulturowo, i że wewnątrz znajduje się Muzeum udostępnione zwiedzającym.

Jeżeli coś jest warte zobaczenia tylko dlatego, że znajduje się w jakiejś konkretnej lokalizacji, to ja polecam zwiedzanie mostu Kasr al Nil, bo przecież znajduje się on w centrum osiemnastomilionowej metropolii w północnej Afryce.

Omawianej publikacji Remigiusza Mielcarka zdecydowanie nie polecam!!!

*„Kair” – Remigiusz Mielcarek, Wydawnictwo Sorus, Poznań 2000, s. 45