"Podróżnicy mówią, że nie ma nic jaśniejszego na twarzy Ziemi niż Kair (...)

Ten, który nie widział Kairu, nie widział świata. Jego kurz jest jak złoto, jego Nil jest jak cud, jego kobiety są jak czarnookie niewiasty z raju, jego domy są jak pałace (...)

I jakże mogłoby być inaczej, skoro Kair jest Matką Świata?"

(opowieść żydowskiego lekarza)

21 maja 2011

Rewolucja, trzy miesiące później...

11 maja 2011; godzina 18:30 
Od ustąpienia prezydenta Hosni Mubaraka ze stanowiska prezydenta Egiptu mijają dokładnie trzy miesiące. Czy, zgodnie z oczekiwaniami społeczeństwa, coś się zmieniło w życiu Egipcjan? Chyba jeszcze za wcześnie na jakiekolwiek zmiany... niestety, życie wciąż nie jest takie, jak było przed Rewolucją. Nadal o czwartej nad ranem Kair pogrążony jest w głębokim śnie. Niestety, na ulicach nie jest już tak bezpiecznie, jak jeszcze cztery miesiące temu (nie dotyczy to turystów, bo Ci nadal, a może szczególne teraz, traktowani są z ogromnym szacunkiem i mogą naprawdę czuć się bezpiecznie). Poza tym w całym mieście można wyczuć nastrój wyczekiwania na to, co się wydarzy jutro, za tydzień, za miesiąc, a przede wszystkim we wrześniu. A tego tak naprawdę nikt nie jest w stanie przewidzieć. Mam tylko nadzieję, że znów będę mogła o trzeciej nad ranem pójść do piekarni po świeże ciastka, a potem jeszcze na nocny spacer nad Nilem. Tylko kiedy to nastąpi? Odpowiedzi brak...