"Podróżnicy mówią, że nie ma nic jaśniejszego na twarzy Ziemi niż Kair (...)

Ten, który nie widział Kairu, nie widział świata. Jego kurz jest jak złoto, jego Nil jest jak cud, jego kobiety są jak czarnookie niewiasty z raju, jego domy są jak pałace (...)

I jakże mogłoby być inaczej, skoro Kair jest Matką Świata?"

(opowieść żydowskiego lekarza)

13 grudnia 2012

Bojkotu nie będzie


Trudno jednoznacznie określić, czy projekt nowej konstytucji jest dobry, czy też zły. Nawet opozycja nie ogranicza się wyłącznie do tego, żeby bojkotować cały projekt i powstrzymuje się od krzyków w stylu „projekt do kosza”. Mają poważne zastrzeżenia do poszczególnych artykułów, ale w przeciwieństwie do polskiej opozycji, są zdolni i gotowi do merytorycznej rozmowy o projekcie. Wzywają również społeczeństwo egipskie do aktywnego udziału w referendum i głosowania na „nie”. Wiedzą, że bojkot sobotniego głosowania byłby najgorszym z możliwych scenariuszy. Wówczas bowiem islamiści popierający i projekt nowej konstytucji, i prezydenta Mursiego jednogłośnie przegłosowaliby kontrowersyjny (zdaniem partii opozycyjnych) projekt. Muszę przyznać, że jeszcze kilka dni temu obawiałam się bojkotu referendum. Bałam się, że egipska opozycja, która dopiero zaczyna się uczyć demokracji, nie weźmie udziału w referendum, a tym samym straci możliwość kształtowania polityki wewnętrznej. Nie twierdzę, że wynik głosowania nad projektem jest możliwy do przewidzenia; trudno jest mi w tej chwili stwierdzić, czy projekt zostanie przegłosowany, czy też odrzucony. Cieszę się tylko z faktu, że opozycja przyjęła postawę czynnego udziału w polityce i nie ogranicza się tylko i wyłącznie do protestów, demonstracji, krzyków, awantur i bojkotów. Myślę, że samo nawoływanie do udziału w sobotnim referendum jest już dużym krokiem we właściwym kierunku.

A już w sobotę napiszę o tych artykułach nowej konstytucji, które wywołują sprzeciw opozycji.