"Podróżnicy mówią, że nie ma nic jaśniejszego na twarzy Ziemi niż Kair (...)

Ten, który nie widział Kairu, nie widział świata. Jego kurz jest jak złoto, jego Nil jest jak cud, jego kobiety są jak czarnookie niewiasty z raju, jego domy są jak pałace (...)

I jakże mogłoby być inaczej, skoro Kair jest Matką Świata?"

(opowieść żydowskiego lekarza)

23 lipca 2012

Omar Suleiman nie żyje


23 lipca 2012, godzina 14:30

Zanim, zgodnie z obietnicą, odpowiem na pytania dotyczące organizacji wyjazdu do Egiptu bez pomocy biura podróży, muszę wspomnieć kilka słów o bieżącej sytuacji w kraju faraonów.
W czwartek, 19 lipca 2012 roku, zmarł Omar Suleiman – były szef wywiadu w rządzie Mubaraka, bliski współpracownik obalonego prezydenta, a także vice-prezydent powołany na to stanowisko w czasie trwania Rewolucji. To właśnie on, 11 lutego 2011 roku, podał do wiadomości publicznej, że Hosni Mubarak zrezygnował ze stanowiska prezydenta Egiptu. Pamiętam, że kiedy 30 stycznia 2011 roku został on mianowany vice-prezydentem, na kairskim niebie pojawiły się myśliwce F-16. W taki właśnie sposób armia (a wraz z nią i Egipcjanie) świętowali powołanie Suleimana na stanowisko. 
W czwartek, 19 lipca, Omar Suleiman zmarł w Stanach Zjednoczonych, gdzie przebywał w na specjalistycznych badaniach lekarskich. Trumna z jego ciałem wylądowała w Kairze w sobotę, 21 lipca. W ten sam dzień odbył się także uroczysty pogrzeb wojskowy, z udziałem kompanii honorowej wojska i marszałka Tantawiego. Na uroczystościach nie pojawił się natomiast obecny prezydent Egiptu Mohammed Morsi.
Omara Suleimana żegnały tysiące Egipcjan, którzy z powiewającymi flagami narodowymi ustawili kondukt żałobny wzdłuż drogi prowadzącej z lotniska na cmentarz. Oczywiście, nie obyło się bez ostrych słów i wzajemnych obelg. Wśród żegnającego tłumu można było usłyszeć obraźliwe słowa skierowane w stronę Bractwa Muzułmańskiego, które cieszy się coraz mniejszym poparciem społecznym (szczególnie w stolicy). Była to odpowiedź na słowa wysoko postawionych islamistów, którzy publicznie wyznali, iż Suleiman był złym człowiekiem i nie zasługuje na żadną modlitwę za jego duszę.
Tymczasem stan zdrowia byłego prezydenta Mubaraka uległ poprawie, a co za tym idzie został on ponownie przetransportowany do więzienia, gdzie odbywa karę dożywotniego pozbawienia wolności. Przez ostatnie tygodnie Mubarak przebywał w szpitalu wojskowym, gdzie trafił kilka dni po ogłoszeniu wyroku. Jego stan zdrowia pogorszył się wówczas tak mocno, że niezbędna okazała się specjalistyczna i stała obserwacja lekarska. Podejrzewano także kolejny zawał serca, ale na podejrzeniach się skończyło. Dwa dni temu Mubarak ponownie trafił do więzienia Tora – pytanie tylko na jak długo i kiedy znów jego stan zdrowia ulegnie pogorszeniu? W końcu więzienny szpital, w odróżnieniu od wojskowego,  nie posiada żadnych luksusów, basenów, i nie pozwala na odwiedziny rodziny.