"Podróżnicy mówią, że nie ma nic jaśniejszego na twarzy Ziemi niż Kair (...)

Ten, który nie widział Kairu, nie widział świata. Jego kurz jest jak złoto, jego Nil jest jak cud, jego kobiety są jak czarnookie niewiasty z raju, jego domy są jak pałace (...)

I jakże mogłoby być inaczej, skoro Kair jest Matką Świata?"

(opowieść żydowskiego lekarza)

22 stycznia 2011

Rekiny w Sharm el Sheikh

10 grudnia 2010; godzina 22:30
„Rekiny zaatakowały w Sharm el Sheikh!!! Są ofiary śmiertelne ataku rekinów!!! Plaże Sharm el Sheikh zamknięte dla turystów!!!” – brzmiały rozgłośnie telewizyjne i radiowe na całym świecie. O wszystkim dowiedziałam się kilka dni później podczas spotkania z przyjaciółmi. Temat ataku rekinów w Morzu Czerwonym stał się na kilka dni głównym tematem rozmów. Nie chcę tutaj wchodzić w rozważania o podłożu politycznym, nie chcę również zgłębiać tematu konfliktów międzynarodowych. Wystarczy, że wspomnę iż nikt w Egipcie nie wierzył, że rekiny pojawiły się tak nagle i znikąd. Każdy miał swoją teorię na temat wydarzeń w Sharm el Sheikh. A całe to „zamieszanie” było tylko początkiem „dziwnych” i nieoczekiwanych wypadków jakie miały miejsce w Egipcie kilka tygodni później.